Dziś 1 czerwca, Dzień Dziecka. Być może niektóre z naszych dzieci dostaną rower, może skuter, a może nawet samochód? Jednak jak bardzo uroczysty byłby to dzień, to jest to dzień, jak co dzień – lawa jednośladów i dwuśladów podąża do pracy i szkoły. Ulicą Patriotów wraz z innymi jedzie na swoim skuterze młody człowiek. Od czasu do czasu pozwala sobie na grę uliczną z czterokołowcami – raz to oni go wyprzedzają, a potem on im się rewanżuje, czasami unosi się, jak kierowca motokrosowy, przez rondo w M. przejeżdża z nonszalancją, nawet odrobinę nie hamując. Dokąd zmierza?...
Nowelizacja prawa uchwalona przez Sejm nadaje nowe prawa i przywileje kierującym jednośladami, w tym rowerami. Już nie muszą jechać gęsiego przytuleni do pobocza, na skrzyżowaniach mają mieć wydzielone specjalne śluzy...
„Ustawa pozwala rowerzystom, motorowerzystom i motocyklistom korzystać ze środkowego - a nie tylko skrajnego prawego - pasa na rondzie, co ułatwia zmianę kierunku jazdy.
Nowelizacja sankcjonuje jazdę rowerzystów obok siebie - np. rodzica asekurującego dziecko, kolarzy trenujących w peletonie. Pozwala na wyprzedzanie z prawej strony wolno jadących pojazdów.
Jeżeli rowerzysta jedzie z dzieckiem do lat 10, jest zła pogoda albo, kiedy chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości, a ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością ponad 50 km/h - rowerzyście wolno jechać chodnikiem.
Ustawa zawiera nowe definicje roweru i wózka rowerowego, co m.in. oznacza prawne dopuszczenie na ścieżki dla rowerów przyczepek do przewożenia dzieci. Zgodnie z nowelizacją rower to pojazd o szerokości do 90 cm poruszany siłą mięśni. Rower może być wyposażony w silnik elektryczny zasilany napięciem nie wyższym niż 48 V, który rozpędza pojazd do maksymalnie 25 km/h.
Wózek rowerowy jest zdefiniowany, jako pojazd mierzący ponad 90 cm szerokości, poruszany mięśniami jadącego lub pomocniczym silnikiem.
Oznacza to, że ryksza, której szerokość nie przekracza 90 cm, jest rowerem, i można nią jeździć po ścieżce rowerowej. Szersze ryksze, np. do przewożenia dwóch osób obok siebie, nadal będą musiały jeździć po zwykłej jezdni.
Ponieważ standardowa szerokość przyczepek dla dzieci nie przekracza 70-90 cm, będzie wolno jeździć rowerami ciągnącymi takie przyczepy po ścieżkach rowerowych.” (źródło: Onet.pl)
I to jest miłe, bo nasza stolica bije na głowę w ilości pojazdów wożących jedną osobę ( a więc kierującego) tak silne aglomeracje jak: paryską, berlińska, nie mówiąc już o kopenhaskiej. Dzisiejsze centrum Sztokholmu przypomina coraz bardziej centrum Amsterdamu – w ciągu ostatnich dwóch lat kosztem chodników i jezdni powstały ścieżki rowerowe oddzielone wyspami i krawężnikami, zapewne na wypadek, gdyby znalazł się jakiś narwany kierowca, postanowił sobie skrócić drogę lub kolejkę do zmiany świateł. Postawiono również oddzielne sygnalizatory dla rowerzystów. Zapewne w Szwecji nie potrzebna jest znajomość przepisów ruchu drogowego przez rowerzystów, bo mają wydzielone ścieżki, światło czerwone i zielone. U nas tym czasem same przywileje to za mało, bo cały czas odczuwamy niedostatek rozwiązań na drodze. Możliwość uzyskania karty rowerowej na pikniku w Wesołej to cały czas za mało – młode pokolenie zmuszone jest uczyć się języków obcych. Dzieci ze szkół podstawowych chodzą na basen dostając dyplom „już pływam”, ale nie kartę pływacką, której przecież nikt nie wymaga ani na kąpieliskach, ani w wypożyczalniach sprzętu wodnego. W szkołach uczy się młodych ludzi wielu niepotrzebnych rzeczy, zamiast uczyć ich jak przetrwać na drodze. Socjalizm miał w sobie wiele zła, ale podróż rowerem po ulicy wymagała posiadania przy sobie legitymacji szkolnej i pierwszego prawa jazdy, co przy tamtym natężeniu ruchu nie musiałoby być przecież konieczne, a jednak...
Znajomość przepisów ruchu drogowego przez rowerzystów, skuterowców i motorynkarzy jest konieczna, bo przychodzi im zmagać się z nami – kierowcami coraz większych osobówek, jadących na wydrę i coraz bardziej zestresowanych.
1 czerwca, kilkanaście minut po godzinie siódmej – ul. Łukowska na Pradze Płd. Na skrzyżowaniu jeszcze nie ma Policji, ale jest już karetka, leży przewrócony skuter - bardzo podobny do tego spotkanego na Patriotów, obok uszkodzony samochód.
Kilkanaście minut później Policja kieruje w tym miejscu ruchem, skuter i samochód na swoich miejscach. Katertka pogotowia stoi nadal, czy dlatego, że na pomoc było już za późno?
*
Rychu
Odpowiedzi
Na szczęście nie był to ten sam skuter, ale i tak...
ŁUKOWSKA