Parada Niepodległości


Zgodnie z zapowiedziami odbyła się Wawerska Parada Niepodległości. Przybyło na nią wielu znamienitych gości, jak choćby orkiestra z Płońska, która pięknie grała, dzieci w ludowych strojach, przedstawiciele organizacji harcerskich i kombatanckich. Pojawili się też przedstawiciele władz gminy. Bardzo dobrze przygotowany został pokaz fajerwerków - był rzeczywiście imponujący. Niestety sama organizacja imprezy wypadła bardzo słabo. Nie chciałem o tym pisać żeby nie zniechęcać organizatorów, ale po kilku rozmowach z ludźmi którzy odnieśli podobne wrażenie zdecydowałem się jednak o tym napisać.
Po pierwsze listopad to kiepski czas dla imprez plenerowych bo dzień jest już bardzo krótki. Trzeba się dobrze zastanowić jaką godzinę wybrać godzina 16, gdy już zapada zmrok jest wyborem złym. W zasadzie od wyjścia z kościoła nic już nie było widać.
Mimo wielu pocztów sztandarowych i organizacji biorących udział w mszy, nikt nie pomyślał żeby wyprowadzić je w jakiś sensowny sposób. Msza się skończył i wszyscy bez ładu i składu rzucili się do wyjścia. Orkiestra pomieszana z harcerzami, kombatanci przeciskający się przez tłum - dzieci w ludowych strojach robiące sobie sesję fotograficzną przed ołtarzem. Totalny bałagan.
Po wyjściu z kościoła nikt chyba za bardzo nie wiedział co robić, aż w końcu w niemalże sprinterskim tempie, wybiegła cała orkiestra i pognała chyba szukać początku pochodu. Za orkiestrą pobiegła reszta i tak praktycznie do końca wszyscy pędzili słabo lub wcale nie oświetlonymi ulicami Falenicy. Na początku słychać było orkiestrę, z tyłu już nic.
Kiedy w końcu pochód w egipskich ciemnościach dotarł do stacji, przez dłuższy czas nic się nie dział, tylko ktoś kto miał prowadzić kilka razy próbował coś powiedzieć, ale bez głębszego przekonania że to już na niego czas.
Scena była ciekawie przygotowana, ale znów słabo było z oświetleniem: poza sceną reszta tonęła w ciemnościach. Ciekawy pomysł z przejazdem Chopina grającego na fortepianie też nie do końca się udał, bo nie było słychać żadnej muzyki. Większość ludzi w ogóle nie zorientowała się o co chodzi.
Ogólnie w stosunku do wcześniejszych parad organizowanych przed kościołem czy w szkole 124, ta wypadła bardzo słabo, mimo że ludzie tłumnie dopisali.
Jak w wiele razy informowali organizatorzy, w organizację imprezy były zaangażowane władze naszej gminy. I chyba poziom tej parady dokładnie odzwierciedla jakość tej władzy. Czas na czerwoną kartkę..

Odpowiedzi

Parada Niepodległości

Zgoda, że był bałagan po mszy i tempo marszu było za szybkie.
FTK nie dysponuje jednak środkami dostatecznymi do kontrolowania sytuacji w każdym szczególe. Władze dzielnicy nie mają tu nic do rzeczy. Wszystko od lat organizuje grupka społeczników - bardzo skromnymi środkami zmagając się z problemami, o których osoby postronne nie mogą mieć pojęcia.
Nasza Parada Niepodległości to nie polityczna i rozrywkowa impreza, ale sposób na integrowanie społeczności w dniu święta niepodległości, które wypada w listopadzie i wtedy jest obchodzone. Robi się to po południu, aby fajerwerki były dobrze widoczne. Przy takich amatorskich przedsięwzięciach z reguły nie wszystko wychodzi jak było planowane, ale będziemy wyciągać wnioski na przyszłość. Byli malkontenci, ale wielu ludzi świetnie się bawiło mimo zimna - w tym małe dzieci. Dużo ludzi lubi śpiewać - i mieli okazję. A młodych niezadowolonych zapraszamy do pomocy. Bardzo potrzeba świeżych sił.
Barbara Wizimirska