Trakt Lubelski ulica na której mieszkam w osiedlu Zastów , wczoraj była na oczach całego miasta.
Niestety nie było to zbyt chlubne wystąpienie, ponieważ moja ulica była na dużych odcinkach kompletnie zalana, chociażby przy Cylichowskiej, czy Lucerny.
Zdarza się to przy każdej większej ulewie . Niestety na budowę całej kanalizacji poczekamy do roku 2012, a przebudowę Traktu do roku 2014.
Oprócz wody, mamy też kompletnie nie nadające się do chodzenia chodniki, z popękanych płyt. Już wiele osób wywracało się na nich, w tym moja mama.
Do tego dochodzą wypadki przy Lucerny/ Kadetów , czy Bronowskiej lub Zwoleńskiej oraz nieodpowiednia budowa dróg poprzecznych i podnoszenie gruntów sąsiadujących z ulicą.
Taka o to jest mieszanka wybuchowa , a Pani Lendzion z ZDM w ogóle nie przygotowana do rozmowy pierdzieli za przeproszeniem, że remont ulicy będzie w latach 2014/15. Już mi ciśnienie podskoczyło, jednak uspokoiłem się zaglądając do WPI zaktualizowanego w dniu 26 sierpnia 2010. Tam na szczęście jest stara data 2013/14.
I co dalej?
Według mnie należy skoordynować prace MPWIK wraz z budową całej ulicy, żeby jak najszybciej była przebudowana.
Koordynacja z budową kolektora W , chyba już nie będzie możliwa , ale z pozostałą budową myślę, że da radę.
Jeśli faktycznie kanalizacja pod Traktem Lubelskim na odcinku Płowiecka- Lucerny ma powstać do roku 2012, to nie rozumiem czemu ma nie nastąpić do tego terminu przebudowa Traktu Lubelskiego na tym odcinku, tylko dopiero w roku 2013. Przecież można tak skoordynować prace, żeby były prowadzone równolegle lub przynajmniej tak, że schodzi MPWiK , wchodzi ZMID. Na dalszych odcinkach też można będzie budować już w roku 2012. Więc nie rozumiem , czemu prace mają się zacząć dopiero, w roku 2013?
Od czego jest biuro koordynacji i remontów pasie drogowych?
Trakt Lubelskim jest ważną ulicą, z punktu widzenia całego miasta. Jeśli coś się wydarzy na Wale Miedzeszyńskim, to cały ruch jest kierowany w Trakt Lubelski. Między innymi przez to jest taki stan tej ulicy. Nie jest przystosowana do takiego ruchu.
Nie chciałbym tutaj nikogo atakować , ale ma oczy, uszy i widzę , że nie jest do końca tak, jak powinno być.
Oczywiście zdaje sobie sprawę że są odpowiednie środki pieniężne oraz potrzeba czasu na pewne ukształtowanie technologiczne, ale do jasnej ciasnej przynajmniej proszę o jakieś widoczne zainteresowanie koordynacją prac.
Przecież 4 lata jakie nas czekają , remontów i budów to będzie katastrofa dla zwykłych mieszkańców oraz osób prowadzących lokalne biznesy. Dlatego chciałbym zmniejszyć to przynajmniej o rok. Rok krócej wstydu i tłumaczeń , czemu Trakt Lubelski jest w gorszym stanie od ulic Gminy Wiskitki , bo stamtąd przyjeżdża np. moja rodzina. Tam już mają kanalizację!
Odpowiedzi
Brak myślenia
U władzy - obojętnie jakiej - występuje chroniczny brak logicznego myślenia. Przypadki prostych i logicznych rozwiązań zdarzają się niezwykle rzadko, co nasuwa przypuszczenie że są raczej wynikiem pomyłki niż działania planowego.
Kilka przykładów komunikacyjnych:
1. Zjazd z mostu Poniatowskiego na Wał Miedzeszyński: światła świecą się przez 5 sek, co pozwala przejechać 3-5 samochodom na raz i na ślimaku jest permanentny korek. Tak jest od lat, a przekonfigurowanie świateł tak żeby w godzinach szczytu świeciły się np. 10 sek to naprawdę koszt niewielki.
2. Co dzień rano, zakorkowana Witosa/Sikorskiego/Puławska. Pomijając zupełnie bezmyślnie zaplanowany zjazd z mostu Siekierkowskiego, mamy na całym odcinku aż do skrzyżowania z Poleczki/Pileckiego 10-20metrowy pas bezużytecznej trawy na środku. Koszt dodania jednego pasa ruchu który by istotnie poprawił przepustowość też niewielki. Ale tego nikt nie planuje. Zamiast tego wciąż słyszę o tunelu, estakadach i wiaduktach które będą kosztowały 1000 razy więcej i zobaczą je pewnie dopiero nasze prawnuki.
Ręce i nogi opadają...
Jeżeli nie teraz…?
Sytuacja na Trakcie L. generalnie jest kiepska – wczoraj rzeczywiście miał swój „chlubny dzień”. Jednak rozwój stolicy jest pełen paradoksów.
SKM do Otwocka nie przypomina tej, którą pożegnaliśmy – dziś puszczono stary wagon ubrany w syrenki, ale można to zrozumieć – w końcu coś można wpisać na listę sukcesów przed wyborami – tym bardziej, że nie będzie tam nic więcej znaczącego.
Wspomniana p. Lendzion obiecywała po tamtej stronie Wisły światła na skrzyżowaniu Domaniewska / Postępu, czy już są?
Szlag mnie trafia, jak widzę tę landrynę – p. Prezydent tu, p. Prezydent tam.
Jak można śnić o metropolii, nie mogąc ludziom mieszkającym w granicach miasta od pokoleń zapewnić normalnych warunków bytowania?
Jedno jest pewne – mieszkamy po niewłaściwej stronie Wisły :(.
Wystarczy pojechać kilka kilometrów za stolicę – kanalizacja ( 1500 – 3000 zł) , wodociągi
( 1000 zł), chodniki w szczerym polu i kolektory słoneczne ( w programie po 2.000 – 3000 zł). - Jeszcze trochę, a „ojcowie założyciele” będą musieli przepraszać, że przyłączyli Aleksandrów do Warszawy.
Ile kadencji potrzeba, żeby coś drgnęło, żeby spełnić przynajmniej jedną, albo dwie obietnice na miarę Wawra, a nie osiedlowej uliczki? A to może oznaczać jedno – czas, abyśmy pomogli demokracji i …wystartowali w tegorocznych wyborach, bo jeżeli nie teraz to kiedy?
pozdr:)
f_a
Są dwie brygady składów,
Są dwie brygady składów, wczoraj jeden był typu 14WE , a drugi właśnie stary, wypożyczony bodaj z SKM Trójmiasto, czy tam PR Gdańsk, coś w tym stylu.
I tak będzie codziennie, aż do dostaw nowych składów na wiosnę.
Nawet przedłużenie S1 od 12 grudnia do Zachodniego, czy tam Pruszkowa, nie sprawi że rozmnożą się składy 14WE [ z aparaturą ze starego EN-57 de facto], więc cierpliwości , będzie na razie częstotliwość co 10/15 od grudnia, ale do wiosny częściowo na starych składach.
A w środę były 14WE to nie muszę chyba tłumaczyć czemu? He
I pewnie...
I pewnie były wymoszczone czerwonym dywanem, he?
To teraz niech panie: Hania i Grażynka ( Lendzion) zobaczą swój pożal się Boże "sukces" - rondo ( oczywiście Płowiecka - Ostrobramska). A potem niech zwrócą pieniądze do UE.
Pozdro:-)