Safari

Od ośmiu do dziesięciu kilometrów od centrum Warszawy pod tarasem zalewowym Wisły leży zapomniana przez ludzi kraina. Tak w skrócie można opisać ogromny rejon Wawra rozciągający się w granicach Trasa Siekierkowska - Płowiecka - skarpa tarasu zalewowego - Kadetów - projektowana NowoBora i na północ do Trasy Siekierkowskiej.
Można tutaj spotkać lisy, bobry, sarny, jelenie, dziki, jeże, kuny oraz podobne, jak również niezliczoną ilość ptaków których najlepiej słychać w taką majowa noc jak dzisiaj. Są też różne odmiany roślin, drzew , jednak nie wszystkie są mi znane, więc pozwolicie państwo, że nie będę ich wymieniał. Teren zaczął się powiększać po zaprzestaniu uprawiania pól przez mieszkańców Zastowa i osiedla Las. W północnym rejonie omawianego rejonu wydzielono nawet rezerwat "Zakole Wawerskie".
Zdziczenie tego rejonu postępuje i może to dobrze, Wawer będzie miał ogromny park z bagnami. Jednak ostatnio jak przystało na rejony dzikie ,znaleźli się pierwsi śmiałkowie , którzy chcieli zdobyć te rejony.
Pierwszą bazą okazała się katedra myśliwska która została zbudowana na wysokości numeru Trakt Lubelski 309 za drzewami na łąkach. Jednak twierdza padła , katedra się zapadła i z czasem ślad po niej zaginął.
Po kilku latach już inne pokolenie wybrało swoją bazę nie co na południe od omawianego miejsca, przy stawie. Gdzie zbudowane zostały ławeczki , stół . Miejsce stało się tajemniczą bazą zbuntowanej młodzieży, która nie chciała być banalna i wybrała to miejsce zamiast hipermarketów.
W międzyczasie w nie co mniej zorganizowany sposób teren naruszali też lokalni wędkarze.
Z czasem jednak na ten obszar wkroczyła motoryzacja , najpierw na teren sąsiedni, na południe od Kadetów powstał tor motocrossowy, a następnie mniej więcej od tego roku słychać ryk silników quadów, motorynek oraz samochodów terenowych na obszarze na północ od Kadetów.
Tereny zostają rozjeżdżane , zwierzęta giną pod kołami samochodów na Kadetów lub naruszają teren zabudowany osiedli Zastów lub Las, docierając nie rzadko do Traktu Lubelskiego. Fani motocrossu naruszają też tereny prywatne , przejeżdżając lokalnymi drogami wewnętrznymi i dojazdowymi do Traktu Lubelskiego. Już były pierwsze zatrzymania takich osób przez moich sąsiadów i próba pouczenia, żeby tutaj nie jeździli.Jednak wątpię żeby to poskutkowało.
Jedynym chyba wyjściem jest większa kontrola ze strony urzędu dzielnicy, miasta, lasów państwowych.
Według mnie głównym zagrożeniem jest sam hałas który ogłupia dzikie zwierzęta oraz masa samych pojazdów.
Więc należy to zwalczać, jak również naruszanie prywatności w osiedlu Zastów.
Powinien też powstać park z zachowaniem dzikiej przyrody , z alejkami dla zwiedzających od ulic publicznych, z punktami obserwacyjnymi. Ten teren ma ogromny potencjał , żeby być wizytówką przyrodniczą Wawra. Wawer wschodni miałby swój MPK , a zachodni powiększone Zakole Wawerskie o tereny do Kadetów. Jednak trzeba na dużo pieniędzy prawdopodobnie z dofinansowaniem z funduszy europejskich. Trzeba też znaleźć pieniądze na wykupienie tych terenów od osób prywatnych. Misja chyba nie realna? Wierze jednak że uda się kiedyś to zrealizować.

Odpowiedzi

Fajny temat. A gdzie zdjęcia ?

Codziennie kiedy po południu stoję w korku przez Marsa, zastanawiam się co też jest za ekranami. Teraz już trochę wiem, za co dziękuję.

Wyświetl większą mapęamp;ll=52.230493,21.135815&spn=0.017035,0.038581&t=h&z=14" style="color:#0000FF;text-align:left">Wyświetl większą mapę

Zdjęcia były, ale się

Zdjęcia były, ale się zmyły z poprzednim padniętym dyskiem, tylko są fizycznie. Jeśli przestanie padać obiecuje że porobię trochę nowych zdjęć i tu zapodam.

uff...

w końcu pojawił się zmiennik:)

f_a

Postanowiłem spróbować w

Postanowiłem spróbować w innych tematach niż komunikacja miejska.

Udany debiut:-)

Nie wiem ile musimy mieć pieniędzy, aby zauważyć otoczenie i uzmysłowić sobie, że jesteśmy na tym łez padole tylko przechodniami.
Pozdro:-)