falenica.pl

Prawda, że ładne?
W ten sposób p. Burmistrz naszej zielonej dzielnicy zachęca nas do udziału w niedzielnych wyborach do PE. A ponieważ orędzie będzie w TVP, to na f.pl już być nie musi i chyba nikt z tego powodu nie jest zawiedziony ( a szkoda:)).
A jak będzie na f.pl? Będzie tak zwyczajnie – po Rychowemu…

**
- Idzie Pan na wybory? Pyta Sąsiad ( wirtualni też mają sąsiadów:)).
- Jeszcze dwa tygodnie temu miałem je „olać” ( przepraszam, jeśli kogoś uraziłem), ale zaangażowałem się w inernecie i idę.
A Pan? - pytam.
- A ja nie, bo się rozczarowałem? Odpowiada Sąsiad
- Hmm, a czym?
- A bo to do diabła niepodobne, czy my mamy tylko jeden garnitur w szafie na wszystkie okazje?
- Chyba nie. Odpowiadam, szybko licząc w pamięci, ile mam tych garniturów?
- No właśnie, a tu na tej karuzeli od 20 lat ci sami mądrzy, ciągnie dalej Sąsiad, wybory do dzielnicy, miasta, sejmu i senatu, a teraz jeszcze do PE…
*
Iść, czy nie iść? Oto jest pytanie.
Jednak iść po trzykroć, bo… naszym politykom o to chodzi, żebyśmy zostali w domu.
Doskonale wiedzą, że rodacy zachowują się dokładnie na odwrót. A jeśli tak, to niska frekwencja zagwarantuje wyjazd tym, co jechać nigdzie nie powinni.
Niska frekwencja to będzie tylko dowód:
– „O widzicie, pojechali jak zwykle na ryby. Znaczy się popierają nas w całej rozciągłości” albo,
- „ Mówiłem, że będzie dobrze, hasła z poprzednich wyborów przydały się i teraz, i będą dobre na następne. Nie trzeba się specjalnie forsować. Rodacy nam ufają”.
**
Ostatnio zawiedzeni brakiem możliwości spotkania z włodarzem dzielnicy Wawer byli mieszkańcy osiedla Zerzeń ( oficjalną odpowiedź w tej sprawie znajdziemy w KW) . Społeczni radni z Aleksandrowa nie raz i nie dwa byli zdegustowani postawą niektórych osób, które bądź zdobyły mandat radnego dzielnicowego, bądź się o niego ubiegały.
„Chociaż to radny z naszego okręgu nigdy się nie pojawił, mimo zaproszeń” – mówili.
Ale czy kilka głosów może być atrakcyjne dla „czynników zarządzających”?
A kilkaset? I dlatego zachęcam, aby nie „olewać” tych wyborów.
*
Za chwilę ( czas biegnie coraz szybciej) poproszą nas do urn ponownie i z każdym kolejnym zaproszeniem będą wygrywały te osiedla, w których frekwencja będzie jak najwyższa.
Wysoka frekwencja będzie dawała szansę zaistnienia jednym, a spychała w otchłań zapomnienia drugich.
Wysoka frekwencja zmusi do wysiłku tworzących hasła wyborcze i składających obietnice.
Niech 7-go czerwca Zerzeń, Miedzeszyn, Falenica i Aleksandrów staną się „pępkiem wyborczym Wawra”. Wybierzmy czekoladowego cukierka bez papierka, zamiast landrynki w kolorowym pozłotku.
***
Ryszard Rychu Schabowski