O Aleksandrowie, jakiego nie ma …

W wydawnictwie naszej dzielnicy – Informatorze Wawra ( nr 23 z dn. 1 -15 grudnia) czytamy o zmianach, jakie zaszły na peryferiach naszej dzielnicy, na terenie osiedla Aleksandrów.
I tak rzecznik prasowy dzielnicy a zarazem redaktor naczelny „IW” - p. A. Murat wymienia:
a) wybudowano bezkolizyjne rondo
b) wprowadzony został dodatkowy przystanek „na żądanie”, na Złotej Jesieni
c) wprowadzono miejską komunikację na ulice: Zagórzańską, Podkowy i Wiązowską
***
I w ten sposób 7.000 ( taki jest nakład, ale kiedyś ten numer będzie również dostępny na stronach www. Wawra) wiernych czytelników pisma dowiedziało się o czymś, czego nie ma i nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle będzie – autobus na Podkowy i Wiązowskiej niejednego z mieszkańców mógłby przyprawić o zawał serca ze zdumienia, a dla samego pojazdu skończyłoby się to remontem kapitalnym.
Prawdziwa jest tu tylko informacja o rondzie – zbudowano je w końcu XX wieku, ( ale dla niektórych to może być rzeczywiście niedawno) i jest ono bezkolizyjne, bo służy głownie do tzw. zawrotki. Kto zna prawdziwą historię powstania tego ronda, niech ujawni ją forumowiczom f.pl :).
Przystanek na żądanie może by i powstał, bo ZTM nie mówi nie, ale zbudować go musi ZDM, więc jest to również mało prawdopodobne.
***
Nasz komentarz: „ słabo słysząc siadam bliżej” oraz zawsze można spojrzeć do kilkustronicowego opracowania Rady Osiedla.
Ale musimy też pochwalić p. Andrzeja – oddał wiernie nastroje panujące wśród mieszkańców, chociaż jednemu z nich zmienił nazwisko:).

Odpowiedzi

O rondzie krążyła kiedyś

O rondzie krążyła kiedyś pogłoska, że w miejscu planowanej drogi rosła jakaś stara karłowata wierzba i ekoidioci protestowali przeciw jej wycięciu pod budowe drogi. W ramach rozwiązania problemu, postanowiono zbudować rondo na którym owa wierzba miała sobie rosnąć (konkretnie to rosła na wysepce przed rondem).
Kiedy już zbudowano drogę, rondo i wyspekę przyjechała firma do zrobienia trawnika i kostropatego badyla wycieła, bo nikt jej nie poinformował że to "cud natury", którego ocalenie kosztowało kilkaset tycsięcy złotych.

A już myślałem, że...

w tym szaleństwie chodziło o to, aby na każdym osiedlu Wawra było rondo:-).
A, że u nas z utwardzonymi drogami krucho, to znaleziono tamto miejsce.
A tu chodziło o ekologię.
Chylę czoła.

Pozdrawiam sredecznie:-)
j.

Dezinformator Wawra

Trzeba otworzyć pismo o tytule "Dezinformator Wawra" i dementować to co napisał Niedorzecznik.

Taka plama?

A może w IW było to opisane w czasie przyszłym ( poza rondem, oczywiście)?
Dać taką plamę będąc redaktorem naczelnym i rzecznikiem? Nieeee, to (chyba) niemożliwe:-)
Pozdrawiam,
j.