Ponieważ obietnice raz złożone powinno się dotrzymywać, ale również cykl ”redakcyjny” rządzi się swymi prawami, to ta opowieść wypada po odwołaniu dotychczasowego przewodniczącego Rady dz. Wawer i przed powołaniem nowego. Co gorsza, w miarę wzrostu globalnego kryzysu, tytułowa kołderka zaczyna się dramatycznie kurczyć. Dokładnie w październiku minęły dwa lata od rozpoczęcia nowej, czwartej w historii Wawra kadencji radnych. W opinii wielu obserwatorów – obecna rada dzielnicy ma szansę przejść do historii, jako najbardziej efektywna i kompetentna.
Pierwsze posiedzenia, pierwsze wystąpienia nowych radnych i weteranów są dowodem, że chciano jak najlepiej, a jak wyszło?
Na początek dwa fragmenty z Linii Otwockiej ( grudzień 2006)
***
„Nowy burmistrz Jacek Duchnowski wyraził jednak nadzieję, że polityka ze szczebla krajowego nie będzie się przenosić niżej, na obszar dzielnic”
*
„Nowa radna, Aleksandra Chwedorowicz z Falenicy, wyraziła żal, że do koalicji szerszej niż PO i komitety lokalne nie doszło, ale - stwierdziła - stało się tak nie z winy radnych, dając do zrozumienia, że decyzje prawdopodobnie zapadły na wyższych szczeblach. Apelowała o współdziałanie wszystkich radnych dla dobra dzielnicy”
***
Jednak do zawiązania koalicji PO – PIS nie doszło, w rezultacie PIS znał się w opozycji. Dziś, w połowie kadencji radni dokonują pierwszych podsumowań. Jedni z nadzieją patrzą na reelekcję, drudzy z obawą. Bo, o co tak naprawdę chodzi w pracy radnego? O skuteczność. Jak w takim razie być skutecznym, jaka jest recepta na realizację obietnic danych swoim wyborcom? Odpowiedzi poszukajmy przeglądając wypowiedzi samych radnych.
*
Oddajmy głos p. Pawłowi Księżpolskiemu, który na uwagę redaktora A. Murata z KW, ze Marysin Wawerski jest w lepszej sytuacji niż inne osiedla, bo ma więcej utwardzonych ulic odpowiedział:
„ To prawda, tym bardziej, że ostatnio w wyniku zabiegów radnych z tego osiedla udało nam się wyremontować:
ul. Potockich, Rekrucką, Łysakowską, Stepową” i dalej wymienia kolejne ulice, które czekają w kolejce do końca kadencji.. Pan Paweł w wywiadzie podkreśla, że dba o maksymalne zaspokojenie potrzeb inwestycyjnych w swoim osiedlu, ale też opowiada się za proporcjonalną poprawą warunków życia w dzielnicy.
**
Nie od dziś wiadomo, że często motorem naszego działania jest nadzieja, że oto coś zrobimy lepiej, bo mamy pomysł i zapał, a jednak życie i działalność na rzecz społeczności tej małej, jaką tworzą mieszkańcy osiedla i tej większej, na którą składają się potrzeby dzielnicy potrafią być brutalne. Oto fragment kolejnego wywiadu – tym razem z p. Damianem Matusiewiczem ( Informator Wawra):
„- Te dwa lata mojego uczestnictwa w radzie to przede wszystkim zdobywanie wiedzy i doświadczenia. Startując w wyborach samorządowych naiwnie (dziś już to wiem) myślałem, że będę mógł rzeczywiście pomagać ludziom, przedstawiając ich problemy radzie lub zarządowi. Teraz już wiem, że interesy mieszkańców nie zawsze idą w parze z partykularnymi interesami członków rady. Pierwsza nauka, jaka z całą brutalnością do mnie dotarła, to taka, że samorząd to również polityka, a może nawet przede wszystkim polityka.”
*
Tak się składa, że p. Damian znalazł się w opozycji. O tej sytuacji tak mówi:
„ - Oczywiście, to, że jestem w opozycji, odczułem na własnej skórze. Wielokrotnie przepadały ważne dla mieszkańców inwestycje, które próbowałem zgłosić do budżetu, nie dlatego, że były złe, tylko dlatego, że zgłosił je radny opozycji. To właśnie jest chore w samorządzie. To właśnie jest polityka!”
***
Dziś, gdy z Wieloletniego Planu Inwestycyjnego wypadają kolejne pozycje jest rzeczą niezwykle ważną, aby tę za krótką kołderkę inwestycyjna przyciągnąć na swoje osiedle, na swoją ulicę. A jeżeli polityka uprawiana w samorządzie jest delegowana z wyższego poziomu władzy, to oznacza, że ten mechanizm działa również na szczeblu miasta. A to oznacza, że jeżeli reprezentanci danej dzielnicy działają w pojedynkę lub są w opozycji to ucierpi na tym i ich dorobek, i interes tej społeczności, którą reprezentują.
*
Jeden z forumowiczów GW pokusił się o zebranie inwestycji, które mają charakter ponad dzielnicowy, jakie stracili dotąd spadkobiercy wielkiej Pragi Płd., w tym Wawer. Jak dotąd są to: budowa Trasy Olszynki Grochowskiej, Wschodniej Obwodnicy Warszawy, bezkolizyjnego przekroczenia torów w ciągu Chełmżyńskiej oraz modernizacja Żołnierskiej i Marsa. Zagrożona jest budowa trasy Rondo Wiatraczna - Zabraniecka. Zamiast niej środki miałby być przeznaczone na budowę Nowolazurowej ( większość z nas nigdy tam nie dojedzie:).
My dorzucimy zapewne sygnalizację świetlną na Patriotów w Radości, ronda przy przejazdach PKP, przebudowę Traktu Lubelskiego ( 2013?), budowę tunelu ( 2016?). Oby terminy dwóch ostatnich pozycji okazały się być jedynie plotką. ( Wawer oczywiście milczy w tej sprawie). Co nam zostało? Jeszcze tylko Bronowska i Techniczna.
***
Jak widać, drugie pół kadencji może już nie być takie efektywne i środków wystarczy tylko dla osiedli, które bądź mają większą liczbę radnych, bądź taka będzie wola polityczna. Gdy za dwa lata przyjdzie nam, wyborcom iść do urn i wybierać powinniśmy sobie zdawać sprawę, że nasi reprezentanci liczą na naszą odpowiedzialność i lojalność – jedna kadencja to za mało, aby wiele zrobić, ale przeczytajmy, co na ten temat powiedziała p. HGW dla Dziennika. Pytanie redaktora dotyczyło decyzji o ponownym starcie w wyborach samorządowych:
„ Chciałabym, aby druga kadencja była naturalnym przedłużeniem mojej dotychczasowej pracy, ale to wyborcy zdecydują, kto będzie rządził stolicą po 2010 roku. Jednak my już wiemy jak miastom funkcjonuje i nie musielibyśmy tracić czasu na zapoznanie się z sytuacją. Ciągłość władzy gwarantuje stabilny rozwój, wiele miast w Polsce ma długololetnich gospodarzy…”
***
Na koniec tej „story” pytanie, – co byłoby, gdyby radni reprezentujący Falenicę pochodzili z dwóch obozów, a trzeba byłoby „zawalczyć” o środki na realizację jakiejś inwestycji na terenie osiedla, które reprezentują.
Co by zwyciężyło – polityka, czy dobro społeczności?
***
Komentarza do odwołania p. A. Wojdy z funkcji przewodniczącego Rady dz. Wawer prosimy szukać już niebawem pod postem „Wieści z wawerskiego ratusza”