90 lat, 90 metrów – Polacy nic się nie stało…

Tak mogliby zawołać obserwatorzy polityczni po pierwszym rozbiorze Rzeczypospolitej. Rzeczywiście, ziemie utracone na rzecz coraz to potężniejszej Rosji nie zwiastowały jeszcze tragedii. Rzeczpospolita utraciła prowincje wschodnie z Mohylewem i Witebskiem. Jednak te ziemie nie miały już nigdy wrócić do odrodzonej Polski.
Austria zabrała Zamość i Lwów. Prusy: Królewiec, Bydgoszcz i Gdańsk.
Tak, więc w obecnych granicach naszego kraju znajdują się tereny, dla których niewola trwała dłużej niż 123 lata.
*
Postacią tragiczną tamtego okresu jest niewątpliwie ostatni władca Rzeczpospolitej Obojga Narodów, król Polski i Wielki Książę Litewski – Stanisław Antoni Poniatowski. Wstępując w wieku 32 lat na tron elekcyjny, przybrał imiona Stanisław August. Nie był to pierwszy raz jak o wyniku elekcji przesądziły carskie wojska, Poniatowski był człowiekiem wykształconym, który miał wcześniej okazję poznać państwa Europy zachodniej.
Był pod wrażeniem zmian zachodzących w Anglii i doskonale zdawał sobie sprawę z konieczności przeprowadzenia reformy państwa, które choć ugodzone przez sąsiadów w 1772 roku, zachowało zdolność kreowania prawa i uprawiania polityki.
Turcja, która nigdy nie zaakceptowała rozbiorów Rzeczypospolitej, stanowiła dla Stanisława Augusta szansę na ocalenie państwowości. Ponowne zbliżenie Rosji i Austrii począwszy od 1780 roku, było dla monarchy Polski nadzieją na rychłą konfrontację wojenną tych dwóch państw właśnie z Turcją.
Propozycje, jakie Poniatowski chciał przedstawić carycy Katarzynie II, to organizacja 40 tys. armii polskiej, która stanęłaby u boku Rosji w starciu z Turcją. Ale Katarzyna miałaby również pozwolić na zorganizowanie sejmu pod węzłem zawiązanej w Radzie Nieustającej konfederacji – na taki sejm Rosja stale odmawiała zgody od roku 1776-go. A tylko taka forma sejmu była wstanie sparaliżować słynne liberum veto i zapoczątkować tak konieczne reformy.
Dlaczego trzech sąsiadów postanowiło zaanektować wielkiego, ale słabego sąsiada?
Mapa geopolityczna tamtego okresu nie pozostawiała złudzeń – dla trzech silnych państw zabrakło tzw. kolonii – koloniami dlań stała się Rzeczpospolita.
Gdyby nie epoka napoleońska i Kongres Wiedeński językiem urzędowym w Warszawie byłby jęz. niemiecki. A tak Warszawa, obok Petersburga i Moskwy stała się jednym z najważniejszych miast wielkiej Rosji.
*
Chociaż, gdyby caryca Katarzyna żyła o rok krócej, to kto wie, czy jej syn Paweł, szczerze nienawidzący swojej matki, robiąc jej na złość ocaliłby państwowość I-szej RP:-).