Dwutygodnik „Mieszkaniec” kultywuje tradycje wielkiej Pragi Południe, której „prowincjami” były kiedyś Wawer i Rembertów. Dziś pismo chce pisać również o wydarzeniach najmłodszej dzielnicy Warszawy – Wesołej.
W ostatnim numerze z dnia 18 września jednak nic godnego naszej uwagi, a dotyczącego Wawra, nie znajdujemy.
Trzeba jednak pochwalić „Mieszkańca”, że podobnie jak Informator Wawra jego aktualne wydanie obecne jest w sieci, czego nie można powiedzieć niestety o Kurierze Wawerskim – nazywanym przez przeciwników pisma „tubą Urzędu”. Ostatni numer KW jaki możemy pobrać ze stron Dzielnicy pochodzi z …16 czerwca br.
Wracając do wielkiej Pragi…
Zdarzyło się to podczas posiedzenia jednej z wawerskich komisji, która pochylała się nad posykiwaniem funduszy europejskich dla m.st. Warszawy. W pewnym momencie jeden z młodych radnych Wawra, stwierdził z przekorą, że nasza dzielnica doskonale pamięta ile dobra ( inwestycji) zawdzięcza Pradze Płd. i , że nie chcielibyśmy więcej już tego doświadczać. Siedzący obok, równie młody kolega , pokiwał głową z aprobatą , zgadzając się z opinią sąsiada.
Wówczas obserwatorom z Aleksandrowa przyszło na myśl, że gdy w Wawrze rządziła Praga, to ci Panowie ocierali się jeszcze o piaskownicę, oraz jeszcze jedno – czy za dwadzieścia lat „prowincje” Wawra będą mówiły to samo o wielkim dobru otrzymanym tym razem nie od Pragi, a od Wawra właśnie?