Nasze kamienice, a ulice są czyje?

Niektórzy zastanawiają się jak to możliwe, że jedna ulica jest oznakowana I oświetlona, a sąsiednia już nie.
Co decyduje, że jedną koszą i odśnieżają, a o drugą nie zatroszczy się nawet pies z kulawą nogą?
Nasze ulice mają trzech właścicieli. Są nimi: ZDM, dzielnica Wawer i …Opatrzność.
Które z nich są najtańsze w utrzymaniu? Te trzecie. Ci z nas, którzy przy nich mieszkają nie mogą liczyć praktycznie na nic.
Wszystko, co było powiedziane powyżej plus ich utwardzenie spoczywa na właścicielach posesji położonych przy tzw. ciągach z prawem przejścia i przejazdu. Te uliczki powstały z gruntów prywatnych i najczęściej nie spełniają parametrów ulic nadających się do utwardzenia kostką, czy asfaltem nawet gdyby przejęła je dzielnica.
Ulice dzielnicowe są w gestii utrzymania Urzędu – po ich utwardzeniu to właśnie Urząd ma je obowiązek oznakować, o czym zwykle zapomina lub robi to świadomie, aby spowolnić ruch. W ten sposób, o tym czy dane skrzyżowanie jest równorzędne decyduje kierowca. Decyzja kierowcy bywa jednoznaczna – jadę większym pojazdem ( np. autobusem – w Falenicy), to mam pierwszeństwo. W przypadku ulic dzielnicowych wykaszanie poboczy latem i odśnieżanie zimą pozostaje po stronie Wawra. ZDM i Zakład Oczyszczania Miasta dba w przypadku naszego osiedla tylko o ciąg utwardzonych ulic, po których poruszają się autobusy. Wyjątkiem potwierdzającym regułę jest ulica Podkowy od pętli do granicy powiatu. Na tym odcinku też rządzi ZDM. Nie może nam umknąć informacja, że z ZDM-u wydzielono część, która będzie zajmować się tylko i wyłącznie inwestycjami strategicznymi. Gdyby uczyniono to wcześniej, to być może ZDM nie przekazałby organizacji przetargu na modernizację ul. Technicznej naszej dzielnicy. A wówczas byłaby szansa na szybszą modernizację tego ciągu komunikacyjnego.
Wiedza na temat własności ulic może się przydać, gdy będziemy chcieli określić na piśmie nasze żądania.