Decydując się na udział w posiedzeniu komisji/ rady lub zebraniu mieszkańców.
1. Najtrudniejszą rolę ma moderator spotkania, – jeśli nie wie jak radzić sobie z rozpalonymi umysłami, czeka go porażka
2. Myśli chodzą tymi samymi ścieżkami – zwykle następne głosy krążą już wokół zdefiniowanego wcześniej problemu nie wnosząc nic ożywszego do dyskusji.
3. „Niektórym kogutom wydaje się, że jak pieją to powodują wschód słońca”
4. Postawa „4 x W” ( wszystko wiem, wszystko widziałem) stanowi przeszkodę w przyjęciu argumentów „przeciwnika”.
5. Obowiązująca hierarchia:
- przy stole siedzą ci, którzy biorą za to pieniądze i to oni się odzywają
- potem mogą zabrać głos tzw. reprezentanci lokalnej społeczności
- na końcu, jak czas pozwoli, do głosu są dopuszczani sami zainteresowani.
6. Zasada „ siedź w kącie, a znajdą cię” tu się nie sprawdza – zwyciężają ci hołdujący zasadzie „TKM”
Tak wyposażeni w wiedzę, nie będą żałować poświeconego czasu :)