Kodeks sąsiedzki

A tu zgłaszać będziemy propozycje do naszego sąsiedzkiego savoir-vivre'u. Czyli wszystko to, co wymaga naszym zdaniem, poprawy.

1. Nawet jeśli jestem zestresowany i potrzebuję podwyższyć adrenalinę - robię to poza osiedlem. Na terenie Aleksandrowa
jeżdżę rozważnie i z wyobraźnią.
W przypadku złamania tej zasady - markę i nr. rej. samochodu
mój sąsiad może zamieścić na f.pl.

Czekamy na następne...

O...

jak odsnieżanie - to powinno być oczywiste, a nie jest.

Chodnik ( jeśli jest) odśnieża właściciel posesji, który z nim sąsiaduje. A jak ma "parę w ręcach" to również może odśnieżyć ten fragment, który nie ma swojego opiekuna, a z którym graniczy ów sąsiad.
Restrykcje? To nie New York, ale każdy kto się przewróci, zwichnie i połamie ma prawo dochodzić odszkodowania na drodze sadowej.

pozdro

O truciu...

3. Powinniśmy wymyślić jakiś aparat przymusu dla tych sąsiadów, co mają nieszczelne szamba i palą śmieciami w kominach - na przykład - na początek dwie zołte kartki, potem powiadomienie Ochrony Środowiska.

Palenie śmieci

Palenie śmieci to problem poważny. Szczególnie gdy palone są odpady wydzielające toksyczne gazy. Tak się dzieje np. przy paleniu tworzyw sztucznych na bazie poliuretanów (np. resztki pianki uszczelniającej). W wyniku ich spalania powstają dioxyny - jedne z najbardziej rakotwórczych substancji. Zapach palonego poliuretanu jest bardzo charakterystyczny i niestety często w Aleksandrowie spotykany. Z moich obserwacji wynika że jest kilka miejsc gdzie można go wyczuć.
Jakiś czas temu słyszałem, że pewna firma z Aleksandrowa zajmująca się rozbiórkami rozdaje okolicznym mieszkańcom różne odpady do palenia w piecach - wychodzi taniej niż płacenie za utylizację. Warto by było to wyjaśnić.
Jakiś czas temu namierzyłem takiego co palił plastiki w piecu, wybrałem się do niego osobiście i po rozmowie przestał palić.
Paleniem śmieci zajmuje się też na pewno ktoś po lewej stronie Zagórzańskiej, na odcinku gdzie zaczynają się płyty betonowe - ale nie udało mi się namierzyć dokładnie kto.

Dzień dobry

2. To ja proponuję, abyśmy sobie mówili Dzień Dobry.
Tak kiedyś było we wsi Aleksandrów i nie tylko tu - jak ktoś szedł drogą mówił dzień dobry. A ci co jeżdżą, niech machają ręką - to taki zwyczaj w firmach transportowych.
Z jednej strony - jak człowiek kulturalny to zawsze odpowie.
Z drugiej - jak odpowie, to można sądzić, że zagląda na falenicę.pl