Skąd się biorą?...

Dzieci? Nie, to już wiemy:).
Pytanie brzmi skąd się biorą ulice.
To pytanie i odpowiedź na nie miała paść kiedyś tam, przy tzw. okazji. Zmieniliśmy jednak zdanie, ze względu na trzy fakty:

1. Pismo Wydz. Ochrony Środowiska do Wydz. Infrastruktury dotyczące planowania budowy nowych ulic
na terenach podmokłych i rolnych.

2. Protesty mieszkańców Alei Dzieci Polskich w związku z planami zbudowania dwupasmowej arterii łączącej Starą Miłosną z centrum miasta poprzez Międzylesie.

3. Pismo mieszkańców os. Polany w sprawie „udrożnienia” pozamykanych uliczek osiedla.

Odpowiedź na pytanie postawione wyżej jest banalna i wpisuje się w ideę tworzenia poradnika dla nowych „osadników” na naszym osiedlu.

Otóż drogi biorą się z prywatnych działek i nie ma innej alternatywy.

Prywatni właściciele sprzedający ziemię pod zabudowę mieszkaniową chcieliby, aby te drogi były jak najwęższe, co w sumie nie dziwi. Czy mogliby się zgodzić na szersze? Owszem, ale zaraz pojawia się pytanie, kiedy i w jakiej wysokości otrzymają odszkodowanie. Miała kiedyś miejsce na os. Polany taka sytuacja, że oto szczęśliwi posiadacze nowo kupionych działek musieli wykupić „udział własny” w ciągu komunikacyjnym będącym własnością prywatną.
Dziś taka sytuacja nie powinna się zdarzyć – urzędnik w pierwszej kolejności pyta o dojazd.

A wspominając o os. Polany – rację miał autor „Mapy Podmiejskiej” twierdząc, ze Aleksandrowa nie tknęła ręka urbanisty. Gdyby tknęła, można by dziś znaleźć tam osie i centra zamiast bałaganu i kłopotów z wyjazdem z osiedla.

A jakie powinny być ulice? Szerokie, na tyle, aby w poboczach mogły się znaleźć wszystkie niezbędne media.
Szerokie, aby w przyszłości, niektóre z ulic mogły zmienić kategorię z KL(komunikacja lokalna) na KZ (kom. zbiorcza).

A to oznacza, że decydując się na zakup w danym miejscu, decydujemy się na niedogodności związane ze zmianą kategorii, nawet, jeżeli tak jak w przypadku osób mieszkających przy wspomnianej alei do tej zmiany dochodziło się latami.

Mieszkańcy Międzylesia protestują, bo twierdzą, że nikt z nimi nie prowadził żadnych „konsultacji społecznych". Urzędnicy twierdzą, że mieszkańcy są w błędzie. Ale to już zagadnienie na inną historię:).

Wracając - ktoś, kto zamieszkał przy „ sennej” Podkowy, musi liczyć się ze zmianą tego stanu w przyszłości, również.

Ulice powinny być szerokie, jak twierdzi Wydział Ochrony Środowiska, aby w przypadku obszarów takich, jak teren Aleksandrowa można było „wprowadzić” roślinność wysoką
( drzewa) i rowy odwadniające.

A z tego płynie jeszcze inny wniosek – wierzby rosną nie przez przypadek:)

Odpowiedzi

I tak mają lepiej niż w Magdalence.

Mieszkańcy Alei Dz. Polskich i tak mają lepiej - w Magdalence 14 domów ma iść "pod nóż" ze wzgledu na budowę Południowej Obwodnicy W-wy.

pozdro

Pan Burmistrz ( Wawra) uspokaja.

Ludzie z Alei mają czas, aby przywyknąć - modernizacja zacznie się w 2012. Wszyscy zaś szykujemy się na drążenie tunelu - 3 kwartał 2009.

Pozdrawiam