Po nas choćby potop…

Miało być tak …palmy, lekkie bezśnieżne zimy, winnice i ciepło latem jak w Grecji i we Włoszech.
A jest tak …rozgrzana do 65 stopni Celsjusza betonowa pustynia, trąby powietrzne, gnijące w ciągu trzech dni drzewa czereśniowe, umierające na stojąco świerki i sosny, a wino drogie, bo jest go tyle, co na lekarstwo.
Pytanie nie brzmi - czy to koniec, ale czy to początek, czy już środek naszego - ludzi panowania - końca?...

*
Segregujesz śmieci? No pewnie, bo nie masz wyjścia, ale i tak razem z Rumunią wytwarzamy ich najmniej w UE. Pocieszenie? Nie do końca, bo istotne jest ile z tych śmieci wraca ponownie do obiegu gospodarczego, a ile wala się po lasach, płonie na wysypiskach i w domowych piecach? Gdzie w Wawrze możesz oddać gruz (nie kontener, ale dwa wiadra), gdzie świetlówki a gdzie opakowania po farbach i lakierach? Prawdopodobnie nigdzie, przynajmniej ja nie wiem, gdzie?...

Od 40 lat słyszysz o atomie, ale ciągle go nie ma, masz za to przerwy w zasilaniu, ale to kara za to, że zachciało ci się domu z ogródkiem. Zakazują ci palić drewnem w kominku, bo to truje, a jednocześnie Turów odpowiada za 1/3 zanieczyszczeń w UE. Chcesz dołączyć do czystej energii – już trochę późno, bo niedoinwestowany system dystrybucji jest zbyt wrażliwy na odnawialna energię, która charakteryzuje się niestabilnością (wieje - nie wieje, świeci – nie świeci). Może chciałbyś magazynować wyprodukowaną energię na twoim dachu, ale to jeszcze nie pora…czekamy na ogniwa Tesli. Ale też słyszysz, że panele powstają przy wykorzystaniu niewolniczej pracy, więc masz dylemat, tak jak masz dylemat, co zrobić z zużytymi bateriami z „elektryka”, który nie chce stanieć?
A politycy, których wybierasz lub nie wybierasz (bo masz wrażenie, że chcą znaleźć głupszych od siebie) - nie mówią tego wprost – żeby ten koniec opóźnić, trzeba się cofnąć …może do lat 70 -tych ubiegłego wieku – do roweru „Ukraina”, chleba z wodą i cukrem, podróży pociągiem, małego domku i opakowań zwrotnych? Nie mówią tego wprost – koniec ze wzrostem PKB, koniec z willami z basenem, koniec z dalszą zabudową łąk i wycinaniem lasów pod zabudowę, koniec z „największymi” – drapaczami chmur, lotniskami, autostradami i nieustającymi promocjami konsumpcyjnego badziewia, które zwykle wytrzymuje jeden sezon lub okres gwarancji.

Powietrze, woda i ...piasek to dzis najbardziej poszukiwane produkty. Piasku, który pozwala budować już brakuje i dla niego ludzie gotowi są zabijać.

Nie kupując opakowań bezwrotnych już wpływasz na producentów.

Masz wpływ, może niewielki, ale jednak – Nie sięgaj po wino z kraju, o którym wiesz, że 9 mln. jego obywateli nie ma dostępu do bieżącej wody, a miałoby gdyby ograniczyć produkcję tego wina o 1/3.

Masz prawo być bogaty, ale nie oślepiaj tym bogactwem – żyj skromnie i skromnie się woź.

Piwo kupuj tylko w butelkach zwrotnych i puszkach ( aluminium jest cenne i dlatego gospodarka przyjmie je z powrotem), nie woź 4-ch liter do kiosku po gazetę - idź piechotą, chodzenie nie męczy.

Nie pozwól na dalsze rozlewanie się przedmieść i przenoszenie Katowic do Warszawy ( do 2040 roku władze chcą ściągnąć kolejne 250 tys. mieszkańców).
– Nic nie robiąc lub wybierając pod wpływem emocji (nadchodzące wybory samorządowe) nie doczekasz się nigdy na kanalizację i infrastrukturę niezbędna do poprawnego funkcjonowania miasta, bo twoje przedmieście rozlewać się będzie aż pod kolejną miejscowość.

Za chwilę okaże się , że wodę do picia pozyskasz dopiero z 50 metrów. Ścieżką,, która w planach była kiedyś drogą/ulicą (ale teraz skutecznie została zabudowana) nie dojedzie straż, aby ugasić pożar zagrażający twojej rezydencji, a drzewa zaczną walić ci się na głowę.
Cywilizacja dotrze szybciej niż się spodziewałeś - już niewiele brakuje do wyasfaltowania „czerwonej drogi” przez las do Wiązownej. Ale będzie to cywilizacja bez infrastruktury społecznej i komunikacyjnej, bo biznes musi się kręcić, a dlaczego nie wydawać pozwoleń na osiedlanie się w polu i w lesie?

Żyjemy krótko, ale wystarczająco długo, aby doprowadzić do samozniszczenia. Za chwilę będziemy umierać już nie tylko z powodu zanieczyszczeń, otyłości, ale również z powodu gorąca. Zmiany klimatyczne sprawią, że ubezpieczyciel chętniej ubezpieczy schron niż dworek polski, który podda się kolejnej burzy.

Nasze panowanie to raptem 30 sekund w historii świata odniesionej do roku kalendarzowego – dłużej panowały dinozaury, ale i one odeszły w niebyt.

Zapowiadany jest kolejny ekstremalny tydzień…