Dotychczas argumenty za powstrzymaniem konsumpcji, bardziej sprawiedliwym podziałem bogactwa, ograniczeniem wyzysku i biedy trafiały najczęściej w próżnię. Kreatorzy dóbr argumentowali, że się nie da, bo jeśli dam więcej robotnikowi w trzecim świecie to wykończy mnie konkurencja, że tak już musi być, że ten duży chłopak biegający po zielonej murawie ma zarabiać miliony Euro tygodniowo, że ten prezes korporacji ma brać do kieszeni ponad 1000 pensji jakie płaci przeciętnie pracownikowi. Nie dało się …aż przyszedł agent zmiany – Covid-19…
*
Naraz okazało się, że agent zmiany nie różnicuje swojego oddziaływania, nie ogląda wizytówki, ani nie ocenia drogiego garnituru. - Wręcz przeciwnie zaczął dokonywać zmiany za sprawą tych, których było stać na podróże na narty i w ciepłe kraje, na ubieranie się w drogich zagranicznych sklepach. Raz za razem udowadnia, że wybiera kogo chce…premiera, ministra, kardynała.
Naraz okazało się, że człowiek musi zmierzyć się z niewidzialnym wrogiem. Ale przecież ludzkość walczyła i będzie walczyć z bakteriami i wirusami aż do kresu istnienia gatunku. Dotychczas prawie wszystko było OK, bo to było gdzieś tam daleko, a to oznaczało, że mogliśmy nadal żyć jak żyliśmy – wygodnie, kupując „wszystko za pięć złotych”, często, dużo i zupełnie niepotrzebnie. Masa suplementów diety miała pomagać nie tyle naszemu zdrowiu, ile drenowaniu naszej kieszeni. Zdrowiu pomagały i pomagać będą zawsze – zdrowe powietrze, czysta woda, ruch, dobra i stabilna praca.
Naraz okazało się, że to nie rozrywka, kina i baseny są ważne, ale liczba łóżek i respiratorów ( z tych co mamy ponad 80 % to zakupy WOŚP). WHO zgodnie twierdzi, że ochronę zdrowia trzeba wymyśleć na nowo – na nowo pracować nad szczepionkami i antybiotykami, a nie pakować w nowe opakowania stare medykamenty.
Covid-19 pokazał, że tzw. wartości przegrywają ze strachem, że można mieć na banknotach : „In God we trust”, tak jak kiedyś na klamrach pasów: „ Gott mit uns” i proponować pracującym nad szczepionką, aby dalsze prace prowadzili ‘ na wyłączność”, aby jednych można było ocalić , a o innych zapomnieć.
Dotychczas zupełnie nie trafiały do 1 % ludzkości apele o bardziej sprawiedliwy podział wytwarzanych dóbr, o dbałość o środowisko naturalne, o uczynienie życia znośnym dla milionów ludzi za cenę zmniejszenia wygody innych, ograniczenie wyścigu zbrojeń. Ani T. Pikkety ze swoim Kapitałem XXI w. , ani ostrzeżenia o tym, że „już ostrzą widły na nas” nie były w stanie przebić się do głównego nurtu spotkań w Davos.
Być może Agent Zmiany będzie tą rewolucją lub wojną, która nas otrzeźwi? Covid-19 zaatakował duże, przeludnione i zanieczyszczone miasta. Tygodnie zamknięcia barów, kin, stadionów z upływem czasu ograniczą ruch w sklepach, ograniczą lub zamkną niejedną działalność gospodarczą. Agent zmiany niczym walec przejedzie po naszej zamożności, często wyprowadzając nas ze strefy komfortu.
- „Wystarczająco dobry” – tego klucza nam brakuje. Auto za 80 tys. PLN ma być wystarczająco dobre. Jeśli stać cię na auto za 250 tys. to różnicę przekaż na poprawę świata. Ten dom, to mieszkanie ( jedno, nie kolejne 6), ten komputer i ten telefon… maja być „wystarczająco dobre”.
Nie tylko zdrowie musimy wymyśleć na nowo, ale aby śmierć ofiar Covid-19 miała sens, musimy się w końcu „posunąć na tej ławce”, jak zwykła mówić s. M. Chmielewska…
Strach przed agentem zmiany to jedno, ale trzeba mieć odwagę aby żyć. Raz jeszcze…
„Nikt nie chce umrzeć.
Nawet ludzie, którzy chcą iść do nieba nie chcą umrzeć by tam się dostać.
A mimo to śmierć jest celem wspólnym dla nas wszystkich.
Nikt od niego nie uciekł. I tak powinno pozostać, ponieważ Śmierć jest prawdopodobnie największym wynalazkiem Życia.
To jest Życiowy agent zmiany.
Odchodzi to co stare by zrobić drogę dla tego co nowe.
W tym momencie to nowe to ty, ale któregoś dnia, nie tak daleko od tej chwili staniesz się tym starym, które odejdzie.” / +S. Jobs/
j.