Widziane z leżaka…wino, ser i kupa zabytków

„Tourists invasion go home” – to jeden z napisów jakie na transparentach wywieszają zdesperowani mieszkańcy Barcelony – jednego z najbardziej zadeptywanych miast w Europie przez turystów, z coraz większym akcentem na turystów z Azji. Papież Franciszek użył kiedyś określenia „ bezpłodna staruszka”. Europa dziś ma coraz mniejszy wpływ na światowy PKB ( już tylko 25 %), innowacje ( 3-4 %), dzietność ( raptem 500 mln.) i duchowość ( zostały już tylko prawa człowieka). Co dalej z Europą?...

Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Douglas Murray w swojej bestsellerowej książce zatytułowanej: „ Przedziwna śmierć Europy”. Autor stawia pytanie wprost – Dlaczego Stary Kontynent popełnia samobójstwo?
Dlaczego Europejczycy odrzucili odwieczną prawdę, ze nie ma cywilizacji, której nie można zniszczyć i której wartości mogą być bezwartościowe dla przybyszów?

Marcin Król definiuje Europę właśnie tak: trochę sera, wina, szynki prosciutto i masa zabytków, poza tym duchowa pustka, egoizm i zmęczenie pokojem.

Książka Murray’a podobnie jak „ Ogień i furia” M. Wolff’a trafnie opisują współczesny świat i politykę nim rządzącą. Zdecydowanie warto przeczytać je obie...

toto