Dwa miesiące nowego systemu odbioru odpadów za nami, w przyszłym tygodniu KIO ogłosi swoje stanowisko odnośnie pozostałych dzielnic, w których system nie został dotąd wdrożony, a to dobry moment, aby zapytać jak działa ten system u nas i porównać go z innymi, znanymi miejscowościami. Zacznijmy od plusów…
Plusy
- o wiele szersza segregacja niż wcześniej, co sprawia, że kontener 120 L zapełnia się raz na dwa tygodnie
- nie wystawiamy worków, a kontenery ( więcej wchodzi)
- worki do segregacji są mocniejsze ( w Błysku to była porażka)...
**
- system ma być powszechny (a czy będzie? - to zależy od uczciwości mieszkańców i systemu ewidencji gospodarstw domowych przez aparat administracji samorządowej)
Pora na minusy
- system cały czas preferuje zabudowę wielorodzinną i nie odpowiada potrzebom zabudowy jednorodzinnej
- dotąd nie wyznaczono na terenie dzielnicy czegoś na wzór „ DPSOK” ( dzielnicowy punkt składowania odpadów komunalnych), gdzie mieszkańcy Wawra mogliby wywozić zgrabione liście, gałęzie, przedmioty tzw. wielkogabarytowe, ( czyli nie tyle szafy, ile to, co wejdzie do samochodu, a nie mieści się do worka)
- dotąd nie ma wyznaczonych terminów tzw. wystawek w trakcie, których Lekaro odbierałoby wszystko, to, czego nie dałoby się zawieźć samochodem do ww. punktu
I na koniec …
Zasadnicze pytanie brzmi – jak długo można pracować od rana do tzw. usioru? Z jednej strony wypada abyśmy wykazali się pewnym poziomem empatii wobec pracowników tej firmy patrząc, w jakim czasie dnia znikają nasze śmieci. Jednak na dłuższą metę nie da się być online od 6 do 22, przez 6 dni w tygodniu – być może firma powinna przeprowadzić audyt swoich zasobów ludzkich i materialnych, aby odbiór przebiegał w bardziej cywilizowanych warunkach.
Porównując siebie do mieszkańca gminy Łomianki nie mogę stwierdzić, ze nowy system jest lepszy od starego ( nie zmienia tego nawet fakt, że Lekaro zabierze ode mnie dwa razy w roku choinki, bo akurat ja nie wystawiam żadnej) i jeśli ww. minusy nie zmienia się w plusy, to nowy system odbioru nie pomoże rządzącym w osiągnięciu dobrego wyniku, w jesiennych wyborach samorządowych. Już czas aby zmienić to „chcieliśmy jak najlepiej, a wyszło” na „ i wyszło bardzo dobrze”