Wiem, co powiecie – człowiek na starość dziecinnieje, kretynieje i robi się bardziej… religijny. Z tymi pierwszymi dwoma może i zgoda, z tym ostatnim niekoniecznie. Znów się powtórzę – jestem już tak stary, że nie wierzę w przypadki i wiem, że w XXI wieku coraz trudniej jest nam wierzyć, że jest coś więcej niż to, czego dotykają nasze ręce i widzą nasze oczy, a jeśli nie ma nic więcej, to czy warto pytać, po co żyję? Czy jestem tylko wypadkiem/ przypadkiem? Zaczynamy „katolicki ramadan”, czyli Wielki Post...
Ten czas w jakiś sposób koresponduje z postanowieniami noworocznymi, które już dawno przykrył kurz, ale w odróżnieniu od Nowego Roku, tu mamy perspektywę nie 12 m-cy, ale 6-ciu tygodni i w tym wypadku łatwiej jest w swoim postanowieniu wytrwać. Napisałem w liczbie pojedynczej, bo nasz problem polega na tym, że w Sylwestra obiecujemy sobie remont generalny, a tak w gruncie rzeczy stać nas często na pomalowanie raptem jednego sufitu.
Jeśli to Wielki Post to zwykle czas rekolekcji mniej i bardziej udanych – mój ulubiony Dominikanin proponuje tym razem 14 stacji – jak dotąd ukazała się pierwsza - „ Oto człowiek”.
Ja jednak zaproponowałbym Wam w tym roku coś zupełnie innego… obraz jest tak mocny, że nikt mu się nie oprze.
Po obejrzeniu tego filmu bardziej zrozumiemy siebie, chrześcijaństwo i ...Franciszka.
Zapraszam sam na sam i tylko wieczorową porą na… „Ja jestem” ( dobrze się ogłada na pełnym ekranie)
Jestem