...odwadniamy?

Teoretycznie przez lata całe dzieje się u nas niewiele, ale są takie dni (jak teraz! Czy to zasługa ...referendum?), gdzie obraz A. zmienia się dynamicznie. Jeszcze tydzień temu nie było asfaltu na Sadowej (dziś ekipa pracuje od strony Zagórzańskiej), jeszcze wczoraj nie było wieeelkiegooo rowu (po tzw. starym śladzie - biegnącego od osiedla „Widomo” pod Złotej Jesieni aż w głąb lasu przez projektowany nowy cmentarz). I prawie byłoby fajnie, ale nachodzą mnie wątpliwości…
*
Pierwsza związana jest z tym, co zobaczyłem dzisiejszego poranka w lesie – wykop tak głęboki i tak szeroki, że nie można go przeskoczyć nie ryzykując połamania nóg – tu rzeczywiście bez projektowanych mostów (to na nowym cmentarzu) powstała przeszkoda, której obejść się nie da inaczej aż dochodząc do tzw. ujścia.

Wątpliwość druga to taka, że ten rów nigdy nie wypełni się wodą w takiej ilości, jak życzą sobie pomysłodawcy, jeśli nie usunie się, co najmniej trzech wąskich „gardeł’ – tj. nie udrożni się rowu wraz z przepustem w tak tzw. drugiej linii zabudowy ( przepust jest wyżej niż rów, ciągle zapchany liśćmi i śmieciami), ponadto trzeba przekonać właściciela posesji, aby rów biegnący przez jego działkę miał stosowne parametry ( na coś takiego jak w lesie się nie zgodzi).

I rzecz ostatnia to pogłębienie rowu na terenach prywatnych od wspomnianego osiedla poprzez betoniarnię przy Zł. Jesieni.

Tylko wówczas miałoby to sens – rów na całej swej długości zamieniłby się w kanał zbiorczy, mógłby nabrać walorów widowiskowych pod warunkiem, że zniknęłyby te hałdy ziemi i zostały wykonane kładki lub mostki, bez spełnienia powyższych warunków ta cała praca nie ma większego sensu, chyba , że zależy nam na osuszeniu lasu, tak aby można było go z czystym sumieniem wykarczować.

Odpowiedzi

A jednak…

Odwadniamy!
I jak wynika z dzisiejszych oględzin ekipa zna się na robocie – sukcesywnie usuwa po kolei wąskie gardła – jeśli tylko pogłębią również rów od osiedla „W” do Zł. Jesieni, to poprawę powinni odczuć, już niebawem, mieszkańcy nisko położonych działek – jak widać – jak się bardzo chce, to można:).

Pozdr:)
f_a

A jednak...

chyba nie. Wszystkie prace zamarły:(. rozkopane drogi, walajace się stare przepusty...czy dlatego, że już po referendum?