Ciekawe, czy też tak macie?
Jak często widząc białoczerwony lizak czujecie się nie jak pirat, ale jak łoś lub jeleń? A co z żółtym radarem i z żółtym światłem? Gdyby nie żółty radar to byłby gaz i „długa”, a tak stajecie między skrzyżowaniem i przejściem dla pieszych, bo z tyłu jest następny pojazd i co?
*
I pstryk. Pozostaje tylko czekać na rozwój wypadków. A teraz „najgorsze” – YT będzie płatny, ale to przecież nie jest jeszcze najgorsze info - Raczej to typowe pod każdą szerokością geograficzną, bo chęć zysku jest nieograniczona. W końcu nie każdy jest hobbystą jak piłkarze z San Marino ( Brawo! Wytrzymaliście pierwsze 26 minut).
*
Komisja wojskowa, młody chłopak z teczką wypisów ze szpitali po operacjach na sercu i WF bez dyscyplin wysiłkowych - … katergoria A.
Jak bardzo trzeba być teraz chorym? Porządkuje to rozporządzenie ministra, dodatkowo kategorię może obniżyć wzrost ( numer buta już nie). Ok. w trakcie pokoju ( łatwiej o robotę), ale gdyby kiedyś z tych ludzi chciano zrobić mięso armatnie?
*
Jeszcze lepsze jest podejście do biznesu w RP – nowa oferta Orange ( TPSA) to nowa kultura Internetu – z 6 Mb/s z * ( * – w praktyce najwięcej 4 Mb/s) przenosi Was do 40 Mb/s ponoć bez *. Na początku jest „miodzio” – umowa wraz z modemem dociera na czas i we właściwe miejsce, spokojnie czekacie na wizytę technika,, który ma dokonać cudu (Orange zaproponował przedział godzinowy 16 – 18), po czym tego umówionego dnia dzwoni gość około 12.00 i pyta, czy czekacie, bo on będzie za pól godziny – oczywiście nie czekacie, bo na szczęście nie jesteście na rencie, ani nie straciliście jeszcze roboty. On zaprzecza, że ma termin 16-18, raczej: 14-16, a tak w ogóle to za 30 min. Apelujecie, żeby nie robił wody z mózgu i czekacie…
Mija 16.00 – nie macie już Internetu z * ( muszą go odciąć i przerobić łącze w centrali), dzwonicie na infolinię (potem w trakcie kolejnego monitu tracicie również łącze telefoniczne), a tam mówią, żeby spokojnie czekać i nie ruszać się z domu. Po 18.00 proszą, aby czekać do 20.00 ( telefon już działa).
Internetu nie ma (i nie będzie, co najmniej jeszcze jeden dzień), a młode pokolenie pyta „ jak żyć?” ( tj. jak studiować i jak przygotowywać się do matury?).
Dzisiaj kolejna wizyta na infolinii ( już po 7 rano) i odzew Orange – „ lokal był zamknięty”, najbliższy termin dopiero jutro i tylko rano…
*
Pora na Wawer – pytanie ile dróg ( w km) powstało w 2012 roku? – Prawidłowa odpowiedź 250 m ( 0, 25 km) – fragment ul. Mozaikowej, ale zaraz usłyszycie plus 6 km asfaltowej nakładki.
Sytuację przedszkola na Świebodzińskiej pomińmy taktownym milczeniem.
*
Co z nami jest nie tak, że tak „ frywolnie” podchodzimy i do polityki, i do wiary, i wreszcie do biznesu?
Bliska jest mi opinia jednego z polskich socjologów Radosława Markowskiego, że historia RP nie pozwoliła na czerpanie pozytywnych wzorców, bo oto ludzie, od których można byłoby uczyć się rzemiosła, odpowiedzialności, szacunku, dokładności szli na barykady, ginęli od strzału w potylicę, emigrowali. Został naród w 95 % o pochodzeniu chłopskim…pewnych rzeczy nie chcemy i nie umiemy przeskoczyć, czy też opanować. Nie pomaga nam ani religia w szkołach, ani etyka (której brak), bo w gruncie rzeczy chodzi tylko o to…”kasa, misiu, kasa”. Czy rzeczywiście już więcej nic się nie liczy?
*
Mamy lekceważący stosunek do Rosjan, czy Ukraińców, za to czujemy rezerwę do „bezbożnych” Czechów, którzy tracąc elity w bitwie pod Biała Górą potrafili odrobić lekcję.
*
Czasami chce się rozszerzyć powiedzenie Marszałka, że nam wypada kury szczać prowadzać ,a nie politykę, biznes czy (samo)rządzenie robić.
*
I na koniec komentarz muzyczny ( jeszcze na free of charge YT) …
strachy