Ich trzech…habemus papam

Można zignorować opowieści o objawieniach z Akita, można zapomnieć o św. Malachiaszu, można również pominąć diagnozę z lat 60-tych ub. wieku kard. Ratzingera, ale zawsze pozostanie obrobina niepewności i dobrze. Martwić się będziemy później (oby nie). A na zdjęciu: JP2, B16 i F1.
*
Zobaczyć wczorajsze zaskoczenie na twarzach Włochów …ach warto było!
*
...F1 sam sobie gotował, do Watykanu pojechał z „chłopakami” ( innymi kardynałami) autobusem i jest z końca świata ( a może już z jego środka?) – jak jeszcze opanuje sytuację w rzymskiej Kurii i ustanowi Wielkanoc, jako święto stałe ( np. zawsze w 3 niedz. kwietnia) będzie ok:)