Skąd ten renesans?

  • warning: readfile(http://cw.money.pl/mapki_pogoda_mala.html): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/jarek/www/falenica.pl/drupal-6.38/includes/common.inc(1769) : eval()'d code on line 1.
  • warning: readfile(http://cw.money.pl/u_kursy_nbp.html): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/jarek/www/falenica.pl/drupal-6.38/includes/common.inc(1769) : eval()'d code on line 1.
  • warning: readfile(http://cw.money.pl/u_wiadomosci_kraj.html): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/jarek/www/falenica.pl/drupal-6.38/includes/common.inc(1769) : eval()'d code on line 2.
  • warning: readfile(http://cw.money.pl/u_wiadomosci_swiat.html): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/jarek/www/falenica.pl/drupal-6.38/includes/common.inc(1769) : eval()'d code on line 3.

Nie mogę się nadziwić skąd ten renesans na portalu, który już praktycznie nie funkcjonuje od 1,5 roku?
Niedziela wieczór, popularny serial w TVP, a tu 26 gości to… naprawdę mile łechce miłość własną:).
Odpowiedzi z UM oczywiście nie ma, co gorsza Rychu pozostanie duchem, bo jak twierdzi nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki. Co w takim razie? Może …
srodek_drogi

Odpowiedzi

Nie wszystko było bez sensu,

Nie wszystko było bez sensu, także zaglądanie tu od tego półtora roku z nadzieją, że może coś się jeszcze zadzieje. Dobrze, że Pan się tu znów pojawił :) Wiadomo, jest jak jest, ale przynajmniej czytając Pana wpisy człowiek nie czuł się tak osamotniony w swojej prywatnej walce z absurdami. I nie chodzi mi o poczucie, że ja mam lepiej, bo inni mają gorzej.
Może jeszcze trochę Pan tu zostanie? Nawet dla miłości własnej. To nic, że odpowiedzi z UM nie ma, to nie znaczy, że trzeba zaprzestać monitów. Bez tych maili i pism bez odpowiedzi UM zapewne byłby jak rozpędzony wóz bez hamulców.
Pozdrawiam,
just.

Hmm...

To bardzo miłe :)
I dziękuję w imieniu zespołu:). Idea była taka, żeby nie tylko informować, ale też bawić, a nawet kreować pewne postawy:). Niestety nie mogę obiecać, że wrócę, że wrócimy. Bo przecież te 1,5 roku temu poszło o..." brzuch". Czy było warto? Wtedy wydawało się,że tak.
Tak, jak Jurek nie jest za eutanazją, tak my nie bylśmy za aborcją, ale byliśmy za wolnością sumienia i za stworzeniem takich mechanizmów, aby do niej nie doszło, chociażby w ten sposób, aby wszyscy ci, którzy tak chętnie składali podpisy pod petycją, ofiarowali po 10 zł m-cznie na fundusz zapobiegający decyzji o aborcji.. Byliśmy niczym rozpędzona lokomotywa ( której niestety nie miał kto zastąpić lub przynajmniej wesprzeć, a byliśmy już nieco zmęczeni), a taką lokomotywę najlepiej się pamięta:).
Admin zaciągnąl hamulec ręczny i było po wszystkim. Z perspektywy czasu szanujemy Jego decyzję. Pytanie tylko, czy miał plan awaryjny?
Pozdrawiam serdecznie:)