destrukt i CBA?

http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/607928_CBA-na-tropie-destruktu-asfaltowego.html

Ciekawe czy nasz destrukt zwróci uwagę CBA?

O braku oznakowania dróg w Falenicy nie wspomnę.

Co do oznakowania, to np

Co do oznakowania, to np wzdłuż ulicy patriotów "wydestruktowano" wiele uliczek i nieświadomie zrobiono skrzyżowania równorzędne. Oczywiście nikt nie postawił tam żadnego znaku. Nikt oczywiście nie widzi problemu, no chyba że to ja nie znam przepisów ruchu drogowego. Mimo wszystko jadąc ulicą Patriotów radzę zachować ostrożność. Gdyby ktoś chciał skasować samochód na koszt ubezpieczyciela, to Falenica jest do tego świetnym miejscem.

A tu ...

dotykamy innego problemu - czym innym jest budowa drogi, gdzie wykonawca ma obowiazek zrobić nowy ciąg pod klucz bazując na dokumentacji tzw. organizacji ruchu, a czym innym jest tylko położenie destruktu z nakładką asfaltową. Dla urzędnika zmienia się tyle co nic, chociaż zgadzam się, że zgodnie z kodeksem drogowym sytuacja zmienia się diametrialnie. W tej sytuacji oznakowanie pojawi się tylko wtedy, gdy tymi uliczkami pojedzie autobus, co jest oczywiście niemożliwe, ale gdyby tak było, to i tak przygotowanie tzw. organizacji ruchu zajmie UD co najmniej rok.
Narcyzową oznakowano tak, że nawet ubezpieczyciel nie ma watpliwości czy przyznać odszkodowanie, jednak Ochoczą pozostawiono na zasadzie skrzyżowań równorzędnych, co stanowi dowód na to, że czasami nawet autobus jest w Wawrze bezsilny:(.
Wspomniana Patriotów jest ciekawa pod innym wzgledem - na całej jej długości obowiazuje 50 km/h, chociaz to jedyna ulica KZ, i owe 50 km/h skrzetnie wykorzystują policjanci do nagradzania punktami.
Dla mnie Józefów jest niedościgłym wzorem w materii logiki ruchu i oznakowania. Sytuacja w Wawrze sprawia, że wielu z nas ma prawo odczuwać dyskomfort, bo gdyby coś, to trudno jest udowodnić, że nie jest się słoniem:(.

Destrukt i oznakowanie nie tylko w F. ale...

I zapewne w całym Wawrze jest poza wszelkimi podejrzeniami:). Zresztą Jabłonna to już kolejny przypadek zainteresowania służb specjalnych. Jednak po destrukcie na Podkowy widać, że trudno mu będzie wytrzymywać oczekiwany okres trwałości, który oscyluje wokół dekady. Najlepszym dowodem jest ten, który graniczy z jednym ze „śpiących policjantów” ( terytorialnie to już A) – to sąsiedztwo wyraźnie mu nie służy. \
A co do oznakowania – Wawer w zamyśle urzędników jest doskonale oznakowany, sęk w tym, że nie każdy wie, które to jest ‘odsie” i „ksobie”. Wśród wielu użytkowników dróg naturalny sprzeciw budzi fakt, że zgodnie z ideą skrzyżowań równorzędnych powinni ustępować pierwszeństwa nadjeżdżającym z prawej, no bo z jakiej racji? Przecież oni jadą a) szerszą drogą/ulicą, asfaltem, a tamci jadą utwardzoną drogą kamieniami, płytami, destruktem i węższą ścieżką asfaltową. Ale już chyba największy mój sprzeciw budzi to, że jadąc Podkowy od strony F. muszę ustąpić pierwszeństwa wyjeżdżającym z nieutwardzonej Złotej Jesieni – tak to skrzyżowanie oznakował lata temu ZDM, aby było wygodniej kierującym autobusami. Chociaż może chodzi o ustąpienie pierwszeństwa p. Sąsiadowi, który wyjeżdża ze swojej posesji ( ma asfalt)? A jeśli tak, to „szacun”…

Szczytem debilizmu jest ulica

Szczytem debilizmu jest ulica Przylaszczkowa:
Na asfaltowej nawierzchni progi zwalniające z czarnego asfaltu, brak ograniczenia prędkości, brak znaków ostrzegających o progach. Przy prędkości 50 km/h zawieszenie urwane. A w nocy teoretycznie można jechać 60.