Wielki beton z PKP postanowił zniszczyć charakterystyczne przystanki kolejowe na linii otwockiej przy udziale funduszy z Unii Europejskiej, informuje dzisiaj Stołeczna.
Co prawda przetrwają dworce w Wawrze i Falenicy, ale postawienie przystanków kolejowych podobnych, do tego brzydkich jak na linii do Mińska , spowoduje zachwianie i zburzenie lokalnego charakterystycznego krajobrazu linii Otwockiej. Już nie będzie to samo. Będą bezpłciowe przystaneczki według standardów PKP. Jak widać w Rembertowie tamte przystanki niezbyt przypadły do gustu tubylcom i obecnie zamiast świecić, straszą. Osobiście nie chce takich przystanków na linii otwockiej. Obecne przystanki są w katastrofalnym stanie to fakt, ale należy zachować obecną formę z charakterystycznymi przystankami wyspowymi i wiatami. Można przecież to wyremontować bez zbędnego burzenia. Można też wybudować trzeci tor jak planuje PKP, miejsce jest.
Można też to przystosować do standardów europejskich ,przybliżyć przystanki dla mieszkańców poprzez budowę odpowiedniej infrastruktury przesiadkowej poprzez np. budowę tunelu w Międzylesiu pod przystankiem kolejowym[ tutaj trzeba będzie przesunąć przystanek kolejowy- można zachować obecną formę mimo wszystko],wraz z przystankami w tunelach, dla mieszkańców niepełnosprawnych otworzyć szanse dotarcia na stacje.
Planowana szybkość 160km/h nie będzie realna nawet jak pobuduje się przystanki według standardów PKP , bo są za małe odległości międzyprzystankowe, więc niech PKP nie straszy , że inaczej nie będzie takiej szybkości, bez ich standardów. Słyszałem że koło 2013 roku zacznie się remont linii otwockiej , ale miałem nadzieje że zostanie zachowana obecna architektura poprzez przywrócenie dawnego blasku. A tu nie miła niespodzianka. Cóż nie można tego tak zostawić. Trzeba poprawiać funkcjonalność linii kolejowej, ale nie kosztem lokalnej charakterystycznej architektury. Lokalne Tak za remontem i przystosowaniem linii kolejowej pod warunkiem zachowania obecnej architektury.
Znacie państwo moje przekonania , że trzeba przystosować komunikacje do potencjału szyny, ale nie kosztem ładu przestrzennego. Trzeba dbać o to co mamy, bo już wiele ważnych czynników z naszej historii znikło na zawsze w odmęcie nieprzemyślanej polityki inwestycyjnej.
Czy zniknie stacja Warszawa Miedzeszyn?
Stacja nie zniknie, ale spółka Polskie Linie Kolejowe ma zamiar zburzyć peron z charakterystyczną „skrzydlatą” wiatą.
Wiaty na stacjach kolejowych linii otwockiej powstały w latach 1936 -1938, w czasie elektryfikacji linii kolejowej do Otwocka. Miały jednolitą architekturę i podobne poczekalnie z zapleczem kasowym. Stacje w Olszynce Grochowskiej, Międzylesiu, Radości, Miedzeszynie, Michalinie, Józefowie i Świdrze często określa się mianem „perełek” architektury kolejowej lat 30-tych.
Pod pretekstem budowy nowoczesnego transportu kolejowego spółka PLK, właściciel przystanków kolejowych, planuje za unijne pieniądze, zburzenie przystanków i budowę wąskich peronów. Tak stało się na linii od Rembertowa do Halinowa, gdzie pod hasłem dostosowania linii dla podciągów mogących poruszać się z szybkością 160 km/h wyburzono podobne przystanki. Teraz straszą tam podróżnych ustawione blaszane wiaty przystankowe.Obecne stacje nie są wpisane do rejestry zabytków i decyzje PLK mogą zostać wprowadzone w życie.
Barbara Jezierska - wojewódzka konserwator zabytków, która zna te plany PLK, bo PLK musiały poinformować konserwatora o zburzeniu przystanku w Świdrze, który jako jedyny jest chroniony w planie miejscowym Otwocka, ma zamiar odwieść dyrekcję PLK o tych planów. Gdyby się to nie udało zapowiada wpisanie stacji do rejestru zabytków.
Czy możemy sobie wyobrazić obraz naszych stacji bez skrzydlatych peronów?
http://www.osiedlemiedzeszyn.waw.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=165&Itemid=1