Po kostki w wodzie – finał cz. 3

Kompleksowe odwodnienie Aleksandrowa to sztandarowe hasło każdej kampanii wyborczej do lokalnego samorządu. W ubiegłym roku obchodziliśmy 10 – tą rocznicę podjęcia decyzji przez ówczesną gminę Wawer o kompleksowym odwodnieniu Aleksandrowa od strony jeziora Torfy. Również w 2008 roku byliśmy świadkami drugiego tak ostrego konfliktu sąsiedzkiego, którego przyczyną była prezentacja projektu budowy rowów wraz ze zbiornikiem retencyjnym dla zlewni Polany. Firma AQUAGEO w swoim opracowaniu przedstawia trzy propozycje poradzenia sobie z problemem zalewania, jednak w opracowaniu zespołu dr M.Fica nie ma ani słowa o podnoszeniu działek, czy dlatego, że to droga donikąd?...

*
Rozwiązanie gospodarki wodami roztopowymi i opadowymi należy rozpatrywać w dwóch kontekstach.
– Pierwszy ma charakter ogólny lub inaczej obszarowy i chodzi tu o rozwiązanie systemowe, które rozwiąże problem wód na całym obszarze osiedla, drugi to problem, jaki dotyka każdego z osobna i wiąże się z koncepcją odprowadzania wód z poszczególnych posesji.
Specjaliści z AQUAGEO podkreślają, że aktualny stan istniejącej sieci odwadniającej jest po prostu fatalny, stąd ich zdaniem zmiana tego stanu rzeczy jest niezbędna.
Ale każdy kij ma dwa końce i każde rozwiązanie ma swoje „za” i „przeciw” – czas na prezentację poszczególnych propozycji „kompleksowego odwodnienia”
**
Propozycja 1 – system oparty na odbudowanej sieci rowów
*
Mocne strony tej koncepcji:
a) Wykorzystanie istniejącej sieci hydrograficznej
b) Zgodność z interesami ochrony przyrody ( środowiska), a tym samym ochrony MPK i zapisami, że wody roztopowe i opadowe pozostają na terenie ich źródła ( tj. Aleksandrowa), a tym samym stosunki wodne nie ulegają zmianie
c) Zagospodarowanie wód na terenie ich powstawania
d) Najniższe koszty realizacji.
*
Słabe strony tego rozwiązania:
a) Rowy stanowią własność właścicieli posesji, przez które przebiegają, co w praktyce uniemożliwia planowanie obszarowych rozwiązań przez miasto
b) Istniejące odbiorniki mają zbyt mała pojemność dla wód roztopowych i opadowych w perspektywie urbanizacji terenu
c) Nie uniknie się lokalnych podtopień
**
Propozycja 2 – rekonstrukcja istniejącej sieci i (roz) budowa 2-3 zbiorników wodnych wraz z przydomową retencją
*
Mocne strony:
a) Wykorzystanie istniejącej sieci hydrograficznej
b) Zgodność z interesami ochrony przyrody ( środowiska), a tym samym ochrony MPK i zapisami, że wody roztopowe i opadowe pozostają na terenie ich źródła ( tj. Aleksandrowa), a tym samym stosunki wodne nie ulegają zmianie
c) Zagospodarowanie wód na terenie ich powstawania
d) Podniesienie walorów krajobrazowych Aleksandrowa
e) Zdecydowane ograniczenie możliwości lokalnych podtopień
f) Możliwość wykorzystania retencjonowanych wód do podlewania działki – ochrona zasobów wód podziemnych
*
Słabe strony:
a) Brak akceptacji ze strony lokalnej społeczności dla tego typu działań ze strony mieszkańców niedotkniętych podtopieniami
b) Wyższe koszty inwestycji niż w propozycji nr 1
c) Część kosztów muszą ponosić właściciele posesji
d) Konieczność budowy rurociągu tłocznego w ciągu ul. Ks. Szulczyka
**
Propozycja 3 – odprowadzenie wód do Wisły lub rzeki Mieni
*
Mocne strony:
a) Szybkie odprowadzenie nadmiaru wód
b) Likwidacja znacznej części obecnie występujących podtopień
*
Słabe strony:
a) Brak kolektora odprowadzającego – konieczność jego budowy
b) Niezgodność z interesami ochrony przyrody ( środowiska), a tym samym ochrony MPK i zapisami, że wody roztopowe i opadowe pozostają na terenie ich źródła ( tj. Aleksandrowa), a tym samym stosunki wodne ulegają zmianie. Wody zostają wyprowadzone poza naturalną zlewnię, co może spowodować degradację naturalnego środowiska.
c) Brak możliwości wykorzystania tych wód do nawodnień podczas susz atmosferycznych
d) Zdecydowanie najwyższe koszty realizacji
***
I cóż z tego wynika?
Okazuje się, że wariant najbardziej akceptowany społecznie i najbardziej skuteczny ( tzw. kanalizacja ogólnospławna) jest wariantem najbardziej kosztownym i najbardziej niekorzystnym dla środowiska naturalnego. Zespół dr M. Fica proponuje, aby z całą powagą pochylić się nad wariantem nr 2, co też uczynimy w kolejnym odcinku:).

Odpowiedzi

PropozycjA NR. 3

Około 3lat do tyłu na ul.polany byli geodwci ,był to przełom listopada i grudnia celem zrobienia map aby odprowadzić wodę rurami podibnie , jak robi się meliorację z pól. Do tego można by zrobić wieżę ;cisnień ; aby wodę pchnąć dalej.Wtaki sposób w wodę zasilane jest pół świata w miastach, jest to stary wypróbowany sposób przesyłki wody. Lecz w między czasie, powstał komitet budowy zbiornika wodnego.najważniejsze że byli to sąsiedzi,którzy mieszkająw tym miejscu, były spotkania sąsiedzkie lecz woda nie dokuczyła podtapianymm . URZĄD, wykorzystał zamieszanie i spory miedzy-sąsiedzkie. Za takim rozwiązaniem byli radni rady osiedla. lecz przyszli ludzie którzy wszystko wiedzą -na wszystko mają receptę. znają wieś -ziemię w doniczce.
Dostali popęd od sąsiadów na których własnośći chcieli wejść. Zapomnieli nawiedzeni,że w polsce istnieje własnośc prywatna, nie można z butami wchodzić do domu.

Nie wiem, co i kto wykorzystał, ale...

Urząd jest jak firma, są tam jak w każdej firmie wydziały i departamenty ważne i mniej ważne. Ochrona środowiska najczęściej traktowana jest instrumentalnie - raz jest niby ważna, innym razem bywa zupełnie ignorowana. Nie od dziś wiadomo,że w przypadku odwodnienia głośno krzyczą zalewani, innym jest to w sumie obojętne. Nie można też wszystkich pieniędzy wydać na drogi, stąd też postanowiono wydać 30 tys. na opracowanie p. Fica - dla Urzędu, który wydaje rocznie 180 mln, ww. kwota jest pomijalnie mała.
Urząd zrobił to, co było w sumie najłatwiejsze - działkę do której ma prawo własności i od lat leżącą odłogiem, na której i tak co roku stoi woda zaproponował zamienić w Morskie Oko 2, ale oprócz tego musiałaby powstać jeszcze dodatkowa infrastruktura 3- ch, czy 4 rowów, studni itp., itd. Na szczęście szybko pojawili się przeciwnicy takiego rozwiązania i dzięki temu nikt ( podatnicy) nie będzie musiał wydawać 2 mln. złotych na kopanie dołu.
Wróciło stare - " przyjmę ziemię".
Pozdrawiam,
J.