W 2001 roku siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża rozpoczęły pracę w Zakładzie dla Niewidomych w Siloe, w prowincji Limpopo w RPA. Siloe zbudowane jest w buszu. Dość duży teren podzielony jest na trzy części: w części środkowej, w parterowych budynkach zamieszkują siostry - ma tu też swoje miejsce kaplica oraz budynki gospodarcze. Pozostałe dwie części obejmują budynki szkolne z internatami dwóch niezależnych szkół dla dzieci całkowicie niewidomych oraz dzieci słabo widzących. Obie szkoły mają odrębny personel nauczycielski i internaty, odrębny plan zajęć, osobną kuchnię i jadalnię.
Uczy się w nich około 180 dziewcząt i chłopców. Do tej pory nauka w szkole opierała się jedynie na metodach słownych i pamięciowych.
Z dziećmi z wioski Siostry, dzieląc się wiedzą i doświadczeniem tyflologicznym z innymi nauczycielami, wprowadziły na lekcjach metody pracy dotykowej, przygotowały wiele pomocy dydaktycznych i uczyły, jak korzystać z tych, które szkoła już posiada.
18 października z Falenicy do Siloe w RPA wyruszyła Zofia Kraciuk (Ziu), aby swoją pracą wspomóc siostry w tym trudnym i szczytnym dziele.
Poniżej, pierwsza wiadomość przekazana już z Afryki:
"Ziu szczęśliwie dotarła (wraz z dwójką innych wolontariuszy) na misję Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża w Siloe (Limpopo, RPA). Obecnie ma jeszcze okres adaptacji i ustalania szczegółowego zakresu i planu zadań, ale pomimo tego ma już dużo zajęć.
Jej głównym zadaniem jest nauka języka angielskiego i matematyki miejscowych dzieci. Zadanie to jest dużym wyzwaniem, gdyż jej najmłodsi podopieczni często nie znają w angielskim ani jednego słowa, a szesnastoletnia młodzież nie potrafi wykonać najprostszych zadań matematycznych (tj. dzielenie 32 przez 4...).
Poza działalnością edukacyjną, Ziu będzie się również zajmować rehabilitacją dzieci niedowidzących.
Prac planowanych oraz spontanicznych jest bardzo dużo. Co chwila pojawiają się nowe ważne i pilne zadania, czy to pożądkowe, mechaniczne (złożenie rowerów), edukacyjne (korepetycje) i wiele innych.
Np. w ostatni poniedziałek na misję zjechali goście - siostry zakonne z Belgi (które zakładały tą misje, ale przed paroma laty oddały ją we "władanie" polskim siostrom) wraz z ambasadorem Belgii i biskupem. Organizacja i realizacja tej imprezy pochłonęły wszystkim dużo czasu. Dodatkowo sprawę utrudnia fakt - który nam może się wydawać wręcz irytujący - że obecnie panuje tam niezwykły upał... temperatura w cieniu dochodzi do 30 C!!
Ziu wszystkich pozdrawia i obiecuje informować o jej dalszych losach na misji w Afryce
"
Więcej o misji na stronach:
http://www.fsk.opoka.org.pl/rpa.php.
i
http://siloe.blox.pl/html
Tam także można znaleźć numer konta na które można przelać pieniądze żeby wspomóc to wielkie dzieło misyjne.