I stało się! – Jedni rozdzierają koszulę na piersiach, drugim od braw puchną dłonie.
Urzędnicy wzmocnieni premiami są przeświadczeni, że tak trzeba było, że tym razem nie wyszło jak zawsze – 22-gi września przeszedł do historii, jako dzień paraliżu na jednym z nielicznych warszawskich mostów. Dziś po niemal dwóch tygodniach ci sami urzędnicy jeszcze się stawiają mówiąc – z każdym dniem sytuacja normalnieje ( czyt. z każdym dniem ubywa chętnych do czekania w kolejce przed bus – pasem), ale już zaczynają mięknąć.
Bo co to byłoby, gdyby najbliższe wybory samorządowe poszły nie tak i to wcale nie przez stadion Legii, i to wcale nie przez „rzeź” inwestycyjną Pragi, ale przez najdłuższy bus-pas…
*
Z bus - pasem miało być jak z innymi inwestycjami drogowymi – nie mogąc zrobić nic wielkiego, postanowiono ograniczyć się do wylania farby, tak, jak w innym miejscu stawia się po prostu znak „uwaga wyboje”, zamiast remontować nawierzchnię. W tej operacji miała dopomóc pogoda, która w poprzednich latach już nie raz i nie dwa zmuszała użytkowników czterech kółek do skrobania szyb swoich aut i tym samym kierowcy odstawialiby swoje mechaniczne rumaki na zimowe leże.
A tu – pogoda jak drut. Nie chciało mrozić, nie chciało padać. Dziś urzędnicy głowią się, jak założyć bajpas, aby nie pogrążyć i tak niskiej średniej szybkości poruszania się w mieście?
Może ograniczenia miałby obowiązywać tylko w godzinach szczytu?
Może pozwolić korzystać z bus - pasa samochodom prywatnym pod warunkiem, że jadą nimi minimum trzy osoby? Brawo!
Od razu zrobi się ruch w ciucholandach, a producenci manekinów nie nadążą z ich wytwarzaniem. Aby kamera miała pewność – każdy z takich samochodów powinien mieć kartkę formatu A4 z napisem „przewóz osób”.
*
Pójdźmy dalej tym tropem …
Już czas drogie panie ( p. HGW i G. Lendzion z ZDM), abyście przyparły do muru stołecznych rajców, krajowych posłów i senatorów – czas na zmianę ustawy warszawskiej – stolica godna jest godnych opłat parkingowych ( 10 zł za 1 h, 15 za 2h, 25 za 3 h). Parkometry dla każdego i wszędzie. W mieście, gdzie budowa ronda to już koszt 5,5 mln złotych ( na Obrzeźnej), nie wypada zbierać bilonu.
- Tylko tak zapewnione źródło finansowania pozwoli na skredytowanie nowych autobusów, które się nie będą palić, nowych wiat przystankowych, aby ludzie nie mokli na przystankach i nowych linii, aby bus – pas na Łazienkowskiej wyglądał tak, jak wygląda ulica w czołówce serialu „Londyńczycy”, a nie jak autostradowy pas awaryjny, a ludzie nie czekali dłuużej niż 5 minut na kolejny kurs.
*
Idźmy dalej – doktryna szoku.
Nowy bus-pas z Janek do Pl. Zawiszy. Nie na wiosnę, ale już teraz. W dni parzyste jeżdżą ci, co mają samochody z parzystym nr rej., w nieparzyste – nieparzyści ( wzrośnie sprzedaż aut!). Jeśli to nie pomoże, to zakaz wjazdu do miasta bez winiety ( różnica w cenie ubezpieczenia w stolicy i „Pcimiu Dolnym”) aut na obcych rejestracjach.
Dla wszystkich hulajnogi i rowery. Zamiast nowych dróg – kanały wodne i łodzie.
*
Pani Haniu,
Pani nie może tego powiedzieć w czasie tegorocznej zabawy sylwestrowej, – ale ja mogę...
- Nie stać nas na większe zagęszczenie samochodami centrum miasta. Cieszymy się, że tak chętnie przyjeżdżacie tu żyć i pracować. Na początek wybraliśmy stronę praską, ale na tym nie poprzestaniemy, a tym czasem dobrej zabawy i do siego, wyborczego nowego roku.
**
Rychu
Odpowiedzi
Buspasy wcześniej ...
... były tylko w godzinach szczytu dlaczego tak nie zostało ?
Po godzinach szczyty to był pas dla tych co umieją czytać :)
Maks :)
I to z tym...
czytaniem był wczesniej problem, więc urzędnicy uchwalili 24 h.
Pozdrawiam sedrdecznie:-)