falenica.pl

Mieszkańcy odcięci dotąd od komunikacji miejskiej z coraz to większą niecierpliwością wypatrują autobusu, 213 ( chociaż pierwotnie miał to być 215) pytając: kiedy, kiedy?
A odpowiedź jest tak prosta, jak ta znana starszemu pokoleniu informacja, która pojawiała się na kiosku Ruchu – „zaraz wracam”. Ale kiedy będzie to "zaraz" tego nie wiedział nikt, bo też nikt nie wiedział, kiedy się owo "zaraz" zaczęło…

*
A przecież odpowiedź i to oficjalną podał Wawer na swojej stronie:
„ Będzie to możliwe w okresie ok. 3 tygodni od momentu przekazania przez władze samorządowe do odbioru technicznego przystanków autobusowych. Chodzi o przystanki na ul. Zagórzańskiej, Izbickiej i Mrówczej (dla linii 213 w dzielnicy Wawer) oraz w al. Sztandarów (dla linii 215 w Rembertowie). W tej chwili ZTM czeka na zakończenie tych inwestycji przez władze dzielnic”
Prawda, że podobnie brzmi do tego „zaraz wracam”?
Osobną kwestią jest – czy nowiutkie „mini” już czekają w zajezdniach? Prawdopodobnie jeszcze nie.
*
Autobus musi kosztować – przekonali się o tym może nie tyle sami mieszkańcy ul. Mrówczej, co rowerzyści korzystający ze ścieżki rowerowej, która była najbardziej reprezentacyjna i najdłuższa w tej części Wawra.
Ścieżka przeszła do historii zamieniając się w chodnik dla pieszych spieszących na przystanki.
Dlaczego mieszkańcy Mrówczej przyjęli likwidację ścieżki z pełnym zrozumieniem?
Bo o ile Mrówcza to jedna z niewielu nowych ulic, jakie powstały w naszej dzielnicy „od A do Z”, to jej budowa i oznakowanie trwale zapisały się w pamięci użytkowników – chodnik był po jednej stronie, po drugiej zaś była ścieżka, co zmuszało wychodzących lub wyjeżdżających ze swoich posesji do wzmożonej uwagi, aby uniknąć zderzenia z rowerzystą. O licznych skrzyżowaniach równorzędnych przypominamy tylko dla formalności, bo koniec końców błąd inżyniera ruchu został naprawiony, ale też głownie z myślą o konieczności uruchomienia komunikacji zbiorowej, która zwykle porusza się ulicami z pierwszeństwem przejazdu.
*
Cóż się takiego stało? Mrówcza została wybudowana oszczędnie i z pewnym pośpiechem wynikającym z potrzeby chwili, bo jej budowa wpisuje się w koncepcję budowy ciągów alternatywnych do przeciążonych głównych tras komunikacyjnych prowadzących przez Wawer. Nie było protestów, nie było wykupu terenu i przestawiania ogrodzeń, dlatego mieszkańcy pozbawieni chodnika świadomie spacerowali po ciągu rowerowym, nie widząc potrzeby udawania się na drugą stronę ulicy.
To, że zamach na ścieżkę rowerową może mieć miejsce sygnalizowali już wcześniej internauci GW zastanawiając się, czy aby na pewno ławki powinny stać tak, aby siedzącym nogi wpadały w szprychy przejeżdżających rowerów?
I tak oto autobus, a raczej pośpiech ( zgoda - kilkuletni) i oszczędność spowodowały, że rowerzyści znajdą się ponownie na jezdni.
*
A tak na marginesie - przebudowa Technicznej, gdy się w końcu zacznie, też nie przewiduje budowy ścieżki, bo nie bardzo było gdzie ją przedłużyć z braku miejsca na Złotej J. czy też Zagórzańskiej:-(