Parking przy bazarze

Jakiś czas temu władza nasza kochana wyremontowała chodnik przy bazarze. Kiedy remont ruszył miałem nadzieję że zatoka do parkowania zostanie pogłębiona na tyle by mieściły się tam samochody parkujące ukośnie. Niestety tak się nie stało.
Po remoncie miałem też nadzieję że policja/straż miejska przypilnują żeby samochody parkowały tam równolegle do chodnika. Jakiś czas pilnowali, potem zapomnieli.
Teraz w soboty, gdy na bazar przyjeżdża wiele samochodów, Walcownicza jest praktycznie nieprzejezdna.
Kilka razy próbowałem kierowcom uświadomić że pakując ukośnie przy bazarze blokują przejazd - efekty były jednak mizerne.
Wydaje mi się że jedyne sensowne rozwiązanie to pogłębienie zatoki. Gdyby pogłębić ją o 1m, pozostało by jeszcze jakieś 7m chodnika (tak na oko), a samochody miały by szanse się zmieścić.
Może by tak zacząć jakąś akcję naciskową na naszą gminę ? W końcu to nie jest jakaś wielka inwestycja ?

Odpowiedzi

Donosy

Wiesz że nie jestem typem donosiciela, ale myślę że jedynym wyjściem jakie rozwiązało by sprawę jest zgłaszanie straży miejskiej nieprawidłowego parkowania.

Maks :)

Już to przerabialiśmy:)

...Było to w na przełomie maja i czerwca 2007 roku, kiedy w SP przy Bartoszyckiej miało miejsce historyczne, ( co nie znaczy, że efektywne) wspólne posiedzenie rad osiedlowych Falenicy i Aleksandrowa. Przy okazji wypłynęła sprawa Walcowniczej i owej zatoki parkingowej. Obecna na posiedzeniu p. L. Wośko ( TPF) przyznała, że jest autorką obecnego rozwiązania, które też poparł w całej rozciągłości tzw. Inżynier Ruchu.
To prawda - zatoka jest płytka i taka miała być – wszystko po to, aby maksymalnie spowolnić ruch na tamtym odcinku. Ludzie w soboty „latają” w tamtej okolicy w konsumenckim amoku, co w przypadku przejezdności grozić może potrąceniami.
Czy można i czy należy parkować samochody równolegle do ulicy?
- Specjalnie wczoraj tamtędy przejechałem – nie ma znaku informacyjnego o sposobie parkowania. Jest, co prawda znak zakazu zatrzymywania się i postoju z wyłączeniem zatoki, ale jak wiadomo, co drugi kierowca w RP to „niewidomy”, który nie czyta ze zrozumieniem. Co więc robić?
- Wstawać wcześnie, a jeśli ktoś zaśpi to później omijać okolice bazaru szerokim łukiem i ew. postarać się o „dwukółkę” na zakupy.
Pozdr:)

f_a

Jakiś czas temu byłem

Jakiś czas temu byłem świadkiem przejazdu karetki ulicą Walcowniczą w sobotę przed południem. Ze względu na bezmyślnie zaparkowane samochody przejezdny był tylko jeden pas ruchu, od strony Zabawnej/Filmowej jechała sobie ciężarówka, a karetka jechała od strony przejazdu. Karetka wyła, samochody stały, ludzie się gapili.
Ten prosty odcinek drogi karetka jechała dobre kilka minut.
Ciekawe czy pani Wośko tak samo będzie dumna ze swojego "pomysłu", jak ta karetka będzie jechała do niej ?

Nie potępiałbym ...

tak do końca p. L. Wośko. W końcu jej rola sprowadzała się do aranżacji fragmentu chodnika, który miał być pasażem. Większą winą obarczyłbym słuzby dzielnicowo-gminne ( bo już nie wiem, kto oni są?:))i inżyniera ruchu.
Co w tej sprawie zrobiła rada osiedla? Tego też nie wiem. Wiem jedno - organizacja ruchu w okolicy bazaru to "sajgon" - już czas zdecydować się na ruch jednostronny i właściwe oznakowanie, w tym również tej zatoki.
pozdr

f_a