Dzisiejszy Dziennik ujawnia plany Zarządu transportu Miejskiego, który postawił sobie ambitny cel – wycofanie z centrum ponad 500-set prywatnych autobusów. W jaki sposób miałoby się to w końcu udać miejskim urzędnikom, którzy od lat próbują rozwiązać ten problem?
Nagrodą dla prywatnych przewoźników miałyby być dotacje nazywane opłatami za tzw. wozokilometr.
Nagrodą dla pasażerów za częstsze przesiadki byłyby honorowane przez przewoźników karty miejskie. Urzędnicy wskazują przykład pasażera wsiadającego w Otwocku, który zaoszczędziłby od kilkudziesięciu do 200 zł. miesięcznie na przejazdach do centrum. Królikiem doświadczalnym mają być Ząbki, gdy się tam uda, propozycję otrzymają przewoźnicy z kierunku północnego – autobusy dojeżdżałyby do pętli na Młocinach. Pętlą dla autobusów jadących od strony Otwocka I Mińska byłoby w przyszłości przebudowane rondo Wiatraczna.
Szkopuł w tym, że pasażerowie nie lubią przesiadek, a właściciele prywatnych linii sygnalizują, że „wozokilometry” muszą być na tyle atrakcyjne, aby pokryły straty za tzw. utracone korzyści.
Przy okazji będzie można rozwiązać problem linii 521. Autobusy pojadą Trasą Łazienkowską na Szęśliwice omijając centrum miasta. A pasażerowie 521 udający się w okolice PKiN –u przesiądą się do tramwajów na rondzie Wiatraczna.
A co w takim razie z linia 158? W końcu jak wszyscy, to wszyscy - może koniec trasy na rondzie Waszyngtona?