To „tylko” …seks

Nie ma co ukrywać polityka krajowa (a tym samym zagraniczna w naszym wykonaniu) mnie mierzi, stąd świadomie zrezygnowałem z oglądania programów informacyjnych, bo o Europie (i świecie) więcej można się dowiedzieć z rozgłośni radiowych i Onetu. Jednak od czasu do czasu docierają i do mnie jakieś strzępy informacji o seksualizacji w przedszkolach i szkołach, karach więzienia, projektach ustaw i się tak zastanawiam, gdzie my tak naprawdę żyjemy?

*
Słowo „tylko” w tytule wziąłem w cudzysłów z pełną świadomością, bo jakby na to nie spojrzeć seks jest najsilniejszym popędem jaki w sobie nosi każdy z nas. Z powodu seksu wybuchały wojny, korony tracili monarchowie, prezydenci byli odsuwani od władzy. A jeżeli jest to taka siła, to czy możemy ignorować dostępną nam wiedzę? Seks jest niczym miecz obosieczny – może być czymś pięknym i budującym wieź między ludźmi, może też stanowić siłę niszczycielską, która prowadzi do traumy na całe życie (wykorzystywanie nieletnich), może doprowadzić do samobójstwa lub zabójstwa.
**
Przygotowanie do życia w rodzinie (PDŻ)

Jest rok 1979 lub 80 do szkół średnich wchodzi przedmiot o powyższym tytule. W jednym z warszawskich liceów dyrektorka przedstawia nauczyciela tego nowego przedmiotu. Sweter wpuszczony w za duże spodnie, okulary ze szkłami jak denka od butelek i ten „dziwny” głos – obecnie powiedzielibyśmy- głos "kochającego inaczej". Dziś z perspektywy końca drugiej dekady XXI wieku wygląda to na nieporadną i amatorską próbę ówczesnych władz oświatowych wprowadzenia ówczesnej młodzieży w odpowiedzialne dorosłe, w tym również płciowe, życie.

W tamtym okresie, a nawet jeszcze wcześniej, pamiętam, że w podstawówce w 6 lub 7 klasie 50 % chłopaków chciało zostać ze względu na „TO” …ginekologami. Czasy były siermiężne, zaczynały się lata niedoboru, możliwość zdobycia „świerszczyka” graniczyła z cudem. Na rynku była mała liczba książek na temat seksu i były spod lady, a te które zawierały rysunki znikały w oka mgnieniu. Wiedzy o seksie nie czerpało się wówczas z internetu (bo go nie było) – musiało wystarczyć podwórko i wymiana koleżeńska lektur zwykle kradzionych ciotkom i starszym siostrom.

„PDŻ” tak jak szybko się zaczął, tak szybko się skończył, zostawiając (w tamtym czasie) obecne pokolenie 50 latków z wiedzą na temat antykoncepcji, prezerwatyw, zaburzeń seksualnych oscylującą w okolicy zera. I być może dlatego rządzącym i mającym (lub chcącym mieć) wpływ na dalszy bieg wydarzeń wszystko się miesza : homoseksualizm z pedofilią, a edukacja seksualna z seksualizacją, czyli czymś złym i mającym negatywne skutki na rozwój dzieci i młodzieży.

*
„Sex sells”

Tę prawdę objawioną: „Seks się sprzedaje” wykorzystują wszyscy – od producentów proszków do prania, a na drogich autach i zegarkach skończywszy. Często wystarczy tylko reklama samych nóg w szpilkach na tyle autobusu lub widok umięśnionego i „naoliwionego” męskiego torsu, aby wyobraźnia podpowiedziała resztę.

Nie od dziś wiadomo, że nasi politycy stronią od lektur, zresztą dziś seks się zdecydowanie lepiej ogląda niż czyta. W takim razie zapraszam Was na filmową wycieczkę po seksie…

**
Kroniki Times Square (The Deuce)

– To opowiedziana serialem historia narodzin i rozwoju „porno” w USA – kraju purytańskim, gdzie w typowym filmie łatwiej o wiadro krwi, niż o „scenę” (zwykle w staniku). Film zdecydowanie podobać się będzie panom, bo zdarzają się „momenty”, jest fajna muzyka, a historia rozwoju ważnej gałęzi przemysłowej dla PKB opowiedziana jest z humorem przy udziale twórcy serialu wszech czasów „ Rodzina Soprano”.

Jednym z ostatnich newsów minionego weekendu była informacja z Belgi, gdzie konsumenci wydali 1 mld EUR na usługi seksualne w ub. roku (specjaliści jednak nie uwzględnili seksu amatorskiego oferowanego przez internet). Spece z tej branży zacierają dłonie wszak padł rekord i wynik jest o 28 % lepszy rok do roku.

Dziś źródłem wiedzy o seksie jest internet, już nie Wisłocka (stała u mnie na półce obok Biblii) i nie Starowicz, ale soft i hard porno dostępne już dla 7-9 latków. Stojąc na przystanku obserwowałem dzieciaki w wieku komunijnym, które wracały do domu –podejrzewam, że każde miało w ręku lepszy smartfon niż ja. Czy nie jest czymś dziwnym, że ludzie z Doliny Krzemowej wymyślający dla nas nowe gadżety, dają swoim dzieciom telefony dopiero gdy te skończą 14 lat?

Powiecie co tam USA, Belgia – daleko, w dup…ch im się poprzewracało. OK. – w bibliotece HBO Go znajdziecie film dokumentalny o polskiej prowincji (coś a’ la „ W oczekiwaniu na sobotę”) – tam soft i hard dzieje się 30, 100 i 200 km od stolicy i co ważne -„ dziewczyny z naszej parafii w tym klubie ( w tym nie, ale …) się nie rozbierają”.

Dochodzi do paradoksu – nastolatek w RP skończywszy 15 lat może uprawiać seks, ale nie powinien mieć na jego temat rzetelnej wiedzy. Ta wiedzę ma czerpać z porno, przy którym „triki” stosowane w „Kronikach” budzą jedynie śmiech.

**
„Sex Education”

– To serial łączący pokolenia odbiorców telewizji. W zabawny sposób ukazany zostaje proces dojrzewania młodych ludzi, ich dramaty, rozczarowania i „napięcia”. Z pomocą przychodzi „klinika”, gdzie za pieniądze („sex sells”) porad udziela równie zakompleksiony 16 latek, mający jednak wystarczający kapitał kulturowy w postaci bardzo „otwartej” matki będącej uznaną seksuolożką.

**
„13 powodów” (- już kiedyś „reklamowałem, wiem:))

Można rozdzierać szaty, można udawać głupiego, ale też bądźmy szczerzy - seks edukacja musi kosztować – musi pojawić się stosowna kadra, pomoce naukowe, przemyślany program, a to wszystko wymaga środków, które w dużej mierze już zostały rozdysponowane na „5 - piątki” i „500 - pięćsetki”. Zostawiając młode pokolenie sobie samym, rozwarstwiając społeczeństwo coraz bardziej za sprawą neoliberalnego kapitalizmu liczba małoletnich ciąż będzie rosła, dramatów przybędzie, bo porno świat nie jest światem rzeczywistym.

**
„Euforia”

Przyznam się, że nie dałem rady obejrzeć tego serialu (raptem: pierwszy i połowę drugiego odcinka) – pierwszy raz cieszyłem się, że nie mam…córki, ale przecież nie o płeć tu chodzi. "Nazajutrz" młodego pokolenia wygląda na pozbawione wszelkich uczuć, które przez wieki nas "uskrzydlały" i dodawały sił w zmaganiu się z życiem.

*

Seks może być przedsionkiem raju lub piekła. Powinniśmy jednak zrobić wszystko, aby był przedsionkiem tego pierwszego.

75% z nas nie słyszało o „śladzie węglowym”, jedynie 15 % wie jak należy segregować odpady, a ilu ma chociażby elementarną wiedzę o seksie podpartą lekturą …” Małego Księcia”?

To „tylko” seks? Mam nadzieję, że przekonałem Was, że to „tylko” jest tu nie na miejscu.

Wszystkie te filmy łączy jedno – są dostępne jedynie na płatnych platformach, w telewizji publicznej sprzedawać się ma co innego.

Aha, nie wierzę w edukację rodzinną - sam próbowałem. To tak nie działa :(.