Pustka?

Jesień to dobra pora na zajęcie się sprawami dotyczącymi ducha, stąd też wszyscy z Was, którzy wcześniej omijali ”Niedzielną szkółkę dla dorosłych” mogą i tym razem zmienić stronę. Muszę jednak przyznać, że chociaż z jednej strony miałem ochotę, aby „sprzedać” Wam te skromne przemyślenia, to z drugiej strony pojawiało się to pytanie, a po co właściwie? Ale jeżeli nawet Admin sobie przypomniał o swoim portalu ( aktualizacja Money.pl), to dlaczego nie? Ano zobaczmy, co z tego wyniknie...

Wszystko zaczęło się jeszcze wczesną wiosną ub. roku od buszowania po moim ulubionym kanale YT, który coraz częściej zastępuje mi TV i wtedy trafiłem na to...

Otwock

Ci z Was bardziej uduchowieni ( w przeszłości) powinni odnaleźć kilka znajomych twarzy, wszak Otwock nie jest tak daleko. Być może część z Was może być zdziwiona rozmachem i średnia wieku tego spotkania, a może znajdą się wśród Was i tacy, którzy chcieliby widzieć takie oblicze Kościoła na co dzień. Ja w sumie nie miałbym nic przeciwko, bo przecież fakty są nieubłagane – każde pokolenie jest mniej religijne, a erozja religijności młodych pojawia się już po I-szej Komunii św., gdy tablety i smartfony dotrą do zainteresowanych.

Co można powiedzieć o polskim Kościele? Trzyma się jeszcze, ba – wielu jest takich, którzy widzą w Polsce ostatni bastion katolicyzmu w Europie, dlatego warto szukać odpowiedzi na pytanie „Jak Zachód utracił Boga?” – to pytanie przyszło mi do głowy, gdy ubiegłej jesieni zwiedzałem kościoły w północnych Włoszech – pełne turystów i puste wiarą, a przecież słoneczna Italia wraz z Rzymem, to z definicji oś Kościoła katolickiego, ale czy aby na pewno? Przenieśmy się do...Singapuru, tegoroczna Wielka Sobota i spotkanie grupki przyjaciół...

Azja

A jeżeli Europa to duchowa staruszka to, co takiego się stało? Odpowiedzi na to pytanie próbuje udzielić Mary Eberstadt w książce zatytułowanej właśnie tak – „ Jak Zachód utracił Boga?” Autorka wskazuje na kilka znaczących warstw odchodzenia mieszkańców Europy od wiary w Boga – wymienia zarówno industrializację, jak też urbanizację, ale w ostatecznej próbie wskazuje na...pigułkę antykoncepcyjną, której wynalezienie w latach 60 –tych ub. wieku uruchomiło lawinę...Od tego czasu okazało się, że nie ma konieczności zawierania związku małżeńskiego, aby móc uprawiać seks, a uprawianie seksu nie skutkuje pojawianiem się dzieci i tak człowiek pchany lepszymi perspektywami życia w mieście staje się anonimowy w wielkomiejskim tłumie, gdzie możliwości poznania i bycia z kimś na chwilę, a nie na zawsze są niemal nieograniczone, tym samym znika presja środowiska na „dobre wychowanie”. W życiu pojawia się duchowa pustka, którą można oczywiście zagłuszyć, być „cool”, ale życie nie znosi pustki. Człowiek to nie tylko ciało, pieniądze ( lub ich brak), kariera ( lub utrata perspektyw) i tę pustkę można wypełnić nową duchowością lub inną religią. W tym miejscu pora na próbkę kościoła zielonoświątkowego z Australii, który w ten sposób dociera do młodych - ponad 50 mln. odsłon, zróbcie proszę głośniej:) ...

Australia

A jednak są młodzi i jest ich nie mało. Czy to możliwe, aby w obojętnym katoliku obudził się gorący baptysta? Możliwe. Jak również możliwe jest i to, że pod sztandarem IS walczą obywatele 50 krajów i zbyt dużym uproszczeniem jest wskazywanie, że to potomkowie osiadłych w Europie muzułmanów. Duch człowieczy nie toleruje pustki, nasze wnętrze musi być czymś wypełnione, a jeśli do biało-czarnego kodeksu nakazów moralnych dodamy również i to , że „nie ważne, że mając wykształcenie nie masz pracy; nie istotne, że nie masz mieszkania i nie stać cię na założenie rodziny – będąc po naszej stronie znów jesteś kimś, znów jesteś mężczyzną.

Znawcy tematu wskazują, że pierwsze, z czym Europa musi sobie poradzić, to postawienie właściwej diagnozy obecnej pustki i podjęcie wysiłku wyjścia z moralnego kryzysu inaczej jest bez szans...

Polska

Na początku wspomiałem, że wszystko zaczęło się od pierwszego prezentowanego utworu – do pozostałych dotarłem za sprawą jego autorki - Marie Barnett. I o ile ten tekst jest niskich lotów, to muzyka broni się sama...
Stąd, raczej nie pustkę, a worship (ang. uwielbienie) – to słowo będziecie od teraz pamiętać.

Dobrego wieczornego słuchania, a może nie tylko słuchania:)

10000

j.