San Marino…

Fajnie się czyta wywiady i prognozy “sprzed” już, „po”, gdy wynik jest już nam dobrze znany. Wiele można by powiedzieć o naszych orłach i sokołach, a już na pewno to, że wiary i chęci im nie brakuje. Teraz mamy wystawić najmocniejszy skład w kolejnym meczu o wszystko i wygrać ( 4:3, w doliczonym czasie?) pokonując słabszego, co nie powinno być powodem do dumy jak mawiał jeden ze starożytnych filozofów…

„Kiedy duch i serce jest silniejsze niż ciało
to ból wśród nieszczęść uczynił Cię skałą
Tylu już przegrało, zabiła ich słabość
Ty wśród nich wyciągasz dłoń po wygraną
W każdym moim zwycięstwie jest pot i krew poświęceń
chce ubrudzić ręce by wybudować szczęście
ubrudzić ręce by wybudować szczęście”
*
Drodzy, szkoda czasu i pieniędzy na naszą kadrę, lepiej przekazać środki tym, co sport kochają, a nie z niego żyją…zróbcie głośniej:)
*
hymn