Rychu ( R) – Wesołych Świąt, czy Wesołego Alleluja?
Jonasz (j) – W multikulturowej Europie z obawy, aby nikogo nie urazić, coraz częściej jest to tylko „Season Greetings” - zresztą w konserwatywnej Ameryce, też. Z internetowych kartek spoglądają na nas zajączki, kurczaczki i jajeczka. Ktoś, kto nigdy nie słyszał o najważniejszych dla chrześcijan świętach byłby bardzo zdziwiony, jak daleko odeszliśmy od przesłania tych świąt.
R – Obchody świąt Zmartwychwstania kończą się w…
j – Dla mnie w niedzielne przedpołudnie, ale jestem gotów je przedłużyć do niedzielnego wieczora, kiedy ostatni katolicy słyszą słowa „ Prawdziwie Pan zmartwychwstał”.
R – Coś krótkie te twoje święta…
j – Nie zgadzam się z tym, że krótkie, raczej trochę dziwne, bo biegnące w czasie trzepania dywanów, mycia samochodów i robienia zakupów. Nie tylko moje święta zaczynają się w Wielki Czwartek, wtedy też zaczyna się Triduum Paschalne. Jeśli tylko widziałeś „Ludzi Boga” to widziałeś współczesny, bo z 1996 roku obraz Ostatniej Wieczerzy. Moim zdaniem reżyser świetnie oddał scenę ostatniej kolacji francuskich Trapistów tuż przed ich pojmaniem i późniejszym zamordowaniem.
R – A w Niemczech postanowiono upomnieć się o Wielki Piątek. Tego dnia miano sprawdzać wypełnianie zakazu organizowania zabaw i dyskotek w klubach.
j – Niemcy to naród, w którym musi być „ordung”. To kraj, gdzie o psich kupach zawiadamiają Policję sąsiedzi leniwych właścicieli czworonogów, zaś we Frankfurcie przypomniano przepis, który ma chyba już 200 lat i dobrze. 1/3 Niemców to katolicy i 1/3 to protestanci. Dla jednych i drugich Wielki Piątek jest wielki.
R – Na interia.pl od razu pojawiły się komentarze…
„Czy to się komuś podoba czy nie, to nasza polska kultura i tradycja wywodzi się z chrześcijaństwa. Wielkanoc i wszystko, co się z nią wiąże też głęboko tkwi w naszej tradycji. Jak zaczniemy demonstracyjnie się wypierać takich rzeczy to co nam pozostanie? Nikomu korona z głowy nie spadnie jak w Wielki Piątek nie będzie imprezował, nawet, jeśli jest niewierzący. Poza tym większość Polaków to ludzie praktykujący i po co im prowokacyjnie demonstrować swoje poglądy? Jak mój sąsiad ma żałobę to mu nie imprezuję pod nosem - to kwestia zwykłej kultury.”
j – Wybrałeś bardzo rozsądny i poprawny komentarz. Szkoda, że takich rozsądnych wpisów było tam niewiele. Najczęściej mylimy tolerancję z „ robię, co chcę i a tobie nic do tego”. Ktoś jednak te kluby tego dnia otwiera i ktoś do nich przychodzi. Cały czas jednak mam ochotę „uwolnić” Wielki Piątek. Gdyby w RP katolików było mniej niż owe 95 % świętować byśmy zaczynali w czwartkowy wieczór i kończyli w niedzielę wieczorem – jak Niemcy, Hiszpanie, Szwedzi, Anglicy i Włosi.
R – A jak ci się podoba zmiana ruchomych świąt Wielkiej Nocy na stałe tj. w pierwszą niedzielę kwietnia?
j – Takie rozwiązanie byłoby moim zdaniem korzystne i to nie tylko dla gospodarki i rodziców oraz nauczycieli:). Tradycja na tym by nie ucierpiała, a byłoby wygodniej.
R – Powiedziałeś, że te święta kończą się dla ciebie w niedzielne przedpołudnie. Czy kropką nad „i” jest tzw. Msza rezurekcyjna?
j – Nie tyle Rezurekcja, ile …barszcz na zakwasie. Ale w tym roku będzie już tylko imitacja tego czerwonego barszczu. Odeszli z tego świata ci, co potrafili go nastawić w W. Poście, a i buraki nie te, co kiedyś. Ale ważniejsze jest samo „i” – to Wigilia Paschalna, którą Kościół zaleca sprawować po zachodzie słońca. Cztery liturgie: Światła, Słowa, Chrztu i Eucharystii składają się na to, co najważniejsze w chrześcijaństwie. Rezurekcja jest dedykowana prawdziwym tradycjonalistom:).
R – Wielka Sobota to też czas "święconego" i spowiedzi…
j – Zacznijmy, zatem od święconego. Teraz ja mam cytat:
„Święcenie pokarmów to jest wielkie wyzwanie duszpasterskie – podkreśla ks. Matuszewski. – Bo przychodzą ci, którzy nie przyjdą na Mszę w niedzielę, nawet po kolędzie księdza nie wpuszczą. Trzeba, więc mocno rozważyć, jak obrzęd święcenia pokarmów wygląda i co się wtedy mówi. Powtarzam często klerykom na wykładach, aby jak najlepiej ten obrzęd wykonywali, bo może się okazać, że te kilka słów, które wypowiedzą, dla kogoś będzie życiowym przełomem / TK Niedziela 2004/
R – Spadła zasłona polskiego katolicyzmu?
j – Można pójść dalej – zerwać konkordat, dołożyć cztery dni do urlopu i zagwarantować, że każdy ma prawo do jego wzięcia ( wyjątek – praca w ruchu ciągłym), jeśli tylko czuje się chrześcijaninem i chce obchodzić Boże Narodzenie i Wielkanoc.
R – I co wówczas by się stało?
j – Okazałoby się, że i tak gospodarka zamierałaby w tym czasie. Jedni opłatki kupowaliby w hipermarkecie, a inni w kościele. A ze święconką w kościołach stawiałoby się 95 % obywateli RP.
R – Czyli nie do końca jest tak, że Bóg jest ludziom niepotrzebny?
j – W każdym z nas jest taka naturalna religijność, którą bądź zagłuszymy w sobie, bądź będziemy ją - jeśli nie rozwijać, to przynajmniej pielęgnować. Bo co się okazuje – domy wysprzątane, samochody umyte i czegoś jednak nam brakuje…
R – Oblężonego konfesjonału?
j – Nie inaczej – są święta, to powinna być Komunia św., a jeśli tak to będzie spowiedź. Pozwól na jeszcze jeden cytat:
„Osoby, które spowiadają się raz w roku przed świętami, pytam w konfesjonale: dlaczego przyszedłeś? Bo zawsze przychodzę na święta - słyszę. W toku dalszej rozmowy okazuje się, że postępują jak ktoś cierpiący na natręctwo. Ulegają przymusowi pójścia do spowiedzi wywoływanemu przez nadchodzące święta. Niedopełnienie tego rytuału wpędziłoby je w nieznośny dyskomfort. Natomiast religijny, duchowy, ewangeliczny motyw spowiedzi dla nawrócenia i pokuty są im nieznane, o czym świadczy styl ich życia pomiędzy świętami.” / GW 18.02.2011 „Zakaz słuchania Radia Maryja może być pokutą” - P.Gużyński OP/
R – A jakiś optymistyczny akcent z ostatnich dni?
j – Bierzmowani wrócili na wielkopiątkową adorację krzyża.
R – Zbliża się 19.00, to gdzie dzisiaj na Wigilię Paschalną, do siebie?
j – Sorry, dzisiaj chcę znów poczuć jak się unosi kościół w Falenicy.
R – To, co - wesołych świąt?
j – Jednak Wesołego Alleluja, bo nie może być inaczej.
Alleluja