Szkólka Niedzielna dla dorosłych (9b)

Pora na kolejne przykazania. Dziś przykazanie 2 i 3, które poprzednio składały się na przykazanie 4. A brzmiało ono tak: „Przynajmniej raz w roku spowiadać się, a w czasie wielkanocnym Komunie świętą przyjmować.” Dlaczego rozdzielono je na dwa? Być może, dlatego, że Kościół katolicki chociaż jest jeden i jednakowe dla wszystkich powinny być przykazania kościelne, to jednak Kościół różni się nie tylko kontynentalnie, ale również w obrębie nawet jednego kontynentu. Najlepszym przykładem jest Europa…
*

Dziś zaglądając do katechizmu naszego Kościoła czytamy, że:

2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty
3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą

Polski katolik, który niekoniecznie musi być zaraz „ortodoksem” od razu wychwyci zależność i sprzężenie zwrotne – jak jest spowiedź, to może być i komunia. Dla katolików z Europy zachodniej nie jest to takie...oczywiste. W Wielkiej Brytanii konfesjonały pojawiły się na powrót za sprawą polskiej emigracji. Ich dotychczasowy brak w kościołach na Wyspach można wytłumaczyć konieczną rywalizacją pomiędzy kościołem Anglikańskim i Rzymsko-katolickim. Ale dlaczego od lat nie ma ich we Francji?

W jednej z francuskich parafii liczących 4 tys. wiernych odprawiana jest w niedzielę tylko jedna Msza św . na której frekwencja jest mniejsza niż na wieczorno-sobotniej Liturgii.
Praktyczni Francuzi dochodzą do wniosku, że „zaliczając” w sobotę Mszę św. niedzielę mają już „wolną”.

Jak wiemy – Msza św. w sobotę jest tylko dla podróżujących i niemogących uczestniczyć w niedzielnym zgromadzeniu eucharystycznym. Ale i tu zdarzają się wyjątki – np. w pobliskim Michalinie w soboty czytana jest Liturgia Słowa z soboty – o tym decyduje proboszcz.

We Francji brakuje nie tylko księży i wiernych. Również i tam wiele lat wstecz wycofano konfesjonały. Dziś w okresie Wielkiego Postu organizuje się tylko nabożeństwa pokutne, które mają pozwolić „zachować” przestrzeganie tych dwóch przykazań.
Polski katolik, który znajdzie się na francuskiej prowincji przypadkiem, ze zdumieniem widzi, że jeśli już ktoś zdecydował się na uczestnictwo w niedzielnym nabożeństwie to niejako z „automatu” idzie do Komunii św. Nie jest istotne nawet, czy żyje w związku sakramentalnym, czy nie. Ot – „jestem na Mszy św. to komunię przyjmuję”.

Tak, więc dla katolika w Polsce wynika jasno, że chcąc być we wspólnocie Kościoła powinien wyspowiadać się przed świętami Wielkiej Nocy i w tym czasie przyjąć Komunię św. Przy czym przez okres spowiedzi wielkanocnej rozumie się w Polsce ( za sprawą tradycji) czas od Środy Popielcowej aż do Zesłania Ducha Św.

Przez analogię – mamy 5 tygodni okresu wielkanocnego na przyjęcie komunii św.
Co ciekawe Jan Paweł II pozwolił na dwukrotne przyjmowanie komunii w ciągu dnia przez wiernych. Warunek – pełne uczestnictwo w obydwu nabożeństwach ( 1982 – odnowiony Kodeks Prawa Kanonicznego).

Z tego widać, że jak na razie bycie członkiem wspólnoty Kościoła Rzymsko-katolickiego nie wiąże się z jakimiś restrykcyjnymi powinnościami. I być może, dlatego mamy w RP owe 95 %.?

I również - jak na razie po przerobieniu 3 z 5 zaktualizowanych przykazań kościelnych wydawać by się nam mogło, że „śruba” - jeśli nie została odkręcona, to przynajmniej cały czas znajduje się w tym samym położeniu. Kolejne przykazanie powinno ten nasz pogląd nieco zmienić, ale o tym już w następnym „wejściu”.

A ponieważ pozostało nam jeszcze 5 minut do dzwonka (: -)) to pozwólcie, że na chwilę wrócę jeszcze do sposobu przyjmowania Komunii św.
I znów polski katolik odwiedzający Włochy i mogący uczestniczyć w niedzielnej Eucharystii ze zdumieniem stwierdza, że jest jedynym, który prosi o Komunię na język…

„— Dłonie wyciągnięte przypominają mi posiłki Jezusa z grzesznikami; czuję się jako grzesznik zasiadający za stołem, przy którym siedzi także i On. Staje się to szczególnie wymowne w Dzień Pański — niedzielę;
— Dłonie stanowią wyrazisty symbol człowieka i jego odrębności w świecie. Wyciągam ręce, to znaczy potrzebuję Jezusa, daję temu wyraz, uznaję swoją małość, otwieram dla Niego swoje dłonie, całego siebie, by Go przyjąć, jak serdecznie i z wyciągniętymi dłońmi przyjmuje się przyjaciela.” / opoka.pl/

W jednej z wawerskich parafii, (której? – to wiedzą pilni uczniowie SzN – przyp. j) która słynie z zakazu udzielania komunii na rękę spotkał mnie afront i to ze strony ks. Mieczysława, który „stacjonował” wcześniej z ks. Tadeuszem w A. Po skończonej mszy udałem się do zakrystii, aby …upomnieć znanego mi duszpasterza. Ks. Mieczysław powoływał się na TRADYCJĘ udzielania/ przyjmowania tego sakramentu w RP.
Tradycja piękna rzecz ( a zakazu nie ma) - jednak nie obroniła ona ani Kościoła w Kanadzie, ani w Hiszpanii przed dotkliwymi stratami, tym bardziej, że nie odmówiono mi Komunii św. na rękę ani na pod-garwolińskiej wsi, ani w Grudziądzu. Czasy się zmieniają – przy naszym (lub nie) udziale i na to nie mamy (lub możemy) mieć wpływ. Decyzja jak zwykle należy do nas.

j.