Front niesie ze sobą konieczność ataku i obrony, walki i nadziei, że może „nie cały umrę”?
Każdy żołnierz ma swój nieśmiertelnik. Wielu ma swoje talizmany, które mają chronić przed zbłąkaną kulą i okiem snajpera. Co ciekawe, amerykańskie nieśmiertelniki zawierają następujące dane: nazwisko, imię, numer ubezpieczenia, grupa krwi i wyznanie. Większość z nas poza ubezpieczeniem OC ma znak ryby przyklejony na tylną klapę pojazdu i różaniec okręcony wokół samochodowego lusterka. Jednak wydaje się, że to wszystko nie wystarczy, bo żołnierz nim pójdzie walczyć przechodzi intensywny proces szkolenia, a my?...
*
Ksiądz Paweł z Falenicy wspominając o byciu na froncie zaraz dodaje, co jego zdaniem niezbędne jest współczesnemu katolikowi, aby poradził sobie często z niewidzialnym wrogiem, w obecność którego wierzy coraz mniej wyznawców ( a przynajmniej tak o sobie mówią ) Kościoła rzymsko-katolickiego. Na podstawowy ekwipunek współczesnego katolika muszą się składać: modlitwa, lektura Pisma św., coniedzielna Eucharystia, spowiedź i …post.
Już pierwszy element sprawia nam kłopot – kiedy, jak i po co? Ku pocieszeniu mogę tylko dodać, że już 2000 lat temu, gdy nie było TV, Internetu i hipermarketów uczniowie wołali do Jezusa: Panie, naucz nas się modlić! Z tego wniosek, że już wtedy uczniowie, w większości prości ludzie, mieli z modlitwą kłopot. Nasz kłopot bierze się głównie stąd, że na co dzień nie czujemy potrzeby kontaktu ze swoim Bogiem. Jeśli już modlitwa, to w sytuacjach ekstremalnych, a Bóg to niejako nasza książka skarg i próśb. Jednak tylko zawodzenie i tylko proszenie to cały czas za mało – dobra modlitwa zawiera w sobie również dziękczynienie i uwielbienie ( albo wychwalanie).
*
Uczestnicy najlepszego szkolenia ze sprzedaży tj. Sprzedaż wg. Gustawa Kasera na jednym z pierwszych zajęć dostają zadanie – należy wymieć trzy powody dla których warto rano wstać z łóżka. Podobnie ma się rzecz z modlitwą. Czy jest chociaż jeden powód dla którego będąc członkiem Kościoła i wierząc, że nie „wszystek zginiesz” nie powinieneś się modlić?
A jeśli modlitwa, to również różaniec. Różaniec - nie jako symbol konserwatywnego katolicyzmu , kojarzonego z „moherem” - ale jako niezwykle ważne i skuteczne narzędzie w walce ze złem będącym w nas…
*
” Mówicie różaniec. Znacie obraz Michała Anioła – Sąd Ostateczny. Anioł Boży wyciąga z przepaści na różańcu” / Prymas St. Wyszyński
Kościół ma cały czas problem z Medjugorie, w którym Gospa ( Pani) zapowiedziała, że już więcej objawień nie będzie, jednak to tam padły słowa :
„ Wszystkie wasze modlitwy bardzo mnie poruszają , zwłaszcza wasz codzienny różaniec”.
*
Warto w tym miejscu jeszcze dodać, że, „niemuzułmanie odwiedzający kraje islamskie ze zdziwieniem patrzą na mężczyzn, którzy – niezależnie od miejsca i sytuacji – przesuwają zawieszone na sznurze paciorki. Siedząc przy stoliku z kawą, dyskutując o polityce i biznesie lub w drodze na obowiązkową modlitwę do meczetu, muzułmanie bardzo często trzymają w ręku sznur z paciorkami, który – przez analogię do podobnej formy w katolicyzmie – nazywany jest różańcem. Nie jest to jednak określenie całkowicie poprawne, ponieważ różaniec nie jest „techniczną” nazwą ustalonej liczby związanych ze sobą paciorków, ale oznacza dla katolików określoną tradycję modlitewną. W tym kontekście należy wspomnieć, że modlitewne sznury z paciorkami stosowane są przez wyznawców kilku religii” / Radio Watykańskie.
*
Pozostańmy jeszcze przy naszych talizmanach chroniących nas przed nieszczęściem. Również muzułmanie wieszają różańce w swoich samochodach. warto jednak zapytać o co chodzi z tą rybą naklejoną na maskę naszego pojazdu, o ten obrazek na desce rozdzielczej i o ten krzyż wiszący na basenie, czy w urzędzie? Jeśli tylko o to, abym nie ucierpiał w wypadku, abym będąc ratownikiem nie musiał ratować tonącego lub będąc urzędnikiem nie popełnił błędu, to za mało. Ryba, różaniec, krzyż musi oznaczać, że jeżdżę, zachowuję się i postępuję w życiu publicznym fair. Symbole jakie używam i zawieszam muszą być czytelnym znakiem – możesz na mnie liczyć, zrobię wszystko, abyś nie doznał uszczerbku na zdrowiu i majątku z mojej winy. Ale również , że możesz liczyć na moją pomoc. Kto wie, czy wiedząc już to wszystko nadal chętnie eksponować będziemy symbole religijne?
*
Niedzielną Eucharystię można odsiedzieć lub odstać, spowiedź można „zaliczyć”, ale poza oczywistą lekturą listu Boga pozostaje jeszcze post. Proste?
Oj, nie sądzę – dla mnie bardzo trudne. I nie chodzi tu o dietę białkową, tak jak nie chodzi o odchudzanie się , bo to nie ma nic wspólnego z postem. Post nie tyle uwalnia nas od kilogramów, ile oczyszcza nam duszę i sprawia, ze nasz umysł widzi więcej.
Już za półtora tygodnia święta Bożego Narodzenia – wielu z nas podkreśla, że coraz mniej „czuje” magię świąt. Może również dlatego, że odchudzamy się. ale nie pościmy i, że święta trwają w coraz to bardziej zasobnej Polsce przez cały rok.
Współczesny świat nie stawia nam pytań – on mówi, co mamy jeść, jakie kupować dobra i gdzie spędzać wakacje. Czasami zbierasz się w sobie i mówisz – OK. zrobię to lub tamto, podniosę sobie poprzeczkę, zacznę od siebie wymagać. Niewidzialny wróg nie mówi „nie”.
On mówi; OK. dziś jeszcze nie , ale zrobisz to jutro…
*
„ Nie pozwól aby szatan cię zniechęcił. On ma silny wpływ na świat. Miej się na baczności” / Orędzia – Medjugorie
*
Zaglądaliście kiedyś do Koranu, albo Tory? Ja tak i tak sobie myślę, że Biblia jest najbliższa naszemu życiu. Język Pisma św. jest tak uniwersalny, że trudno się pomylić w interpretacji słowa. Co ciekawe nabywając życiowego doświadczenia i częściej zaglądając na strony Biblii możecie dojść do słusznego wniosku – słońce świeci sprawiedliwym i zło czyniącym. Więcej – tym drugim jakby częściej. Nie mawiam was do czytania ksiąg Królewskich, ale księgi: Mądrości,Syracha, Koheleta czy Joba mogą ukazać wam o wiele szerszą perspektywę naszego frontu.
Żołnierz idący na front nie ma pewności, że z niego wróci - tak, jak my zaglądający do Pisma św. nie możemy mieć pewności, że wiara jest naszą polisą na dostatnie i szczęśliwe życie.
Bo z jednej strony różaniec nie chroni przed spotkaniem z przydrożnym drzewem, ale to również nie może dla wierzącego oznaczać , że „Bóg tak chciał.”.
Choroba czy nieszczęście jakie nas mogą dotknąć są nie tyle wynikiem mocy sprawczej Opatrzności, ale mogą być następstwem naszego stylu życia, czy brawury na drodze.
*
„Nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb” / JP2
Sęk w tym, czy jeśli chcesz odejść z Kościoła to, czy wcześniej przekroczyłeś ten próg i czy poszedłeś w głąb?
*
A w następnym wejściu napiszę o antysemityzmie.
*
Zdjęcie- nieśmiertelnik / artmagic.pl
**