Wielka Sobota

  • warning: readfile(http://cw.money.pl/mapki_pogoda_mala.html): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/jarek/www/falenica.pl/drupal-6.38/includes/common.inc(1769) : eval()'d code on line 1.
  • warning: readfile(http://cw.money.pl/u_kursy_nbp.html): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/jarek/www/falenica.pl/drupal-6.38/includes/common.inc(1769) : eval()'d code on line 1.
  • warning: readfile(http://cw.money.pl/u_wiadomosci_kraj.html): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/jarek/www/falenica.pl/drupal-6.38/includes/common.inc(1769) : eval()'d code on line 2.
  • warning: readfile(http://cw.money.pl/u_wiadomosci_swiat.html): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/jarek/www/falenica.pl/drupal-6.38/includes/common.inc(1769) : eval()'d code on line 3.

Żałobę po „ludzkim wielkim piątku” można porównać do atmosfery Wielkiej Soboty.
Zwykle mówimy, że czas leczy rany, ale przecież nie resetuje pamięci.
To, że to już „koniec” dociera do nas stopniowo…
To już pięć lat jak tłum krzyczał na Placu św. Piotra „ Santo Subito”, to już pięć lat jak leżącą na trumnie „księgę życia” zamknął rzymski wiatr. Podobnie i każdy z nas po przetoczeniu się naszych „wielkich piątków” nie może uwierzyć, bo przecież jeszcze wczoraj był…, bo przecież jeszcze wczoraj kochał…, bo jeszcze wczoraj schody nie stanowiły żadnego problemu….

*
Na ten czas zadumy, często obronnej niewiary i nadziei, że może to tylko sen nakłada się polska tradycja święconego, symboliki grobów, do których ustawiają się kolejki wiernych, albo może tylko kolejki…ciekawych tradycjonalistów?
W wielu kościołach tego dnia ma miejsce ‘3 w 1” – kolejki pod konfesjonałami, tłum oczekujący na poświęcenie pokarmu na wielkanocny stół i próba adoracji.
To czas…
*
nadzieja
*
Ale zanim ustanie ruch wiernych z koszyczkami z tzw. święconym, wyspowiadają się wielkosobotni tradycjonaliści i nadejdzie czas Wigilii Paschalnej przystańmy na chwilę i zapytajmy o przyszłość młodych w kościele?
Za sprawą nauczania religii w szkołach opustoszały plebanie i salki katechetyczne.
Rdzewieją rowery, niszczeją stoły do ping- ponga, a młodzi w dużej mierze siedzą przed komputerami.
Czy Kościół dostrzega konieczność zwrócenia większej uwagi na młodych, którym przyjdzie już niedługo wziąć ster w swoje ręce?
Lekcje religii w szkole pozwoliły na szerszą katechizację, ale czy katechizację rozumianą jak dawniej? Stopnie wystawiane ze znajomości historii chrześcijaństwa są stopniami za wiedzę, nie są ocenami z wiary.
Naszemu pokoleniu - ich rodziców nie towarzyszyła obawa, że stara metoda – nauczanie lekcji religii plus tradycja plus podstawy wyniesione z domów się nie sprawdzi.
Dzisiejsza rzeczywistość – „wyścig szczurów”, częste zmiany szkół i środowisk, zajęcia dodatkowe i Internet oraz możliwość o wiele szerszej konsumpcji sprawiają, że taką opinię, jaką ostatnio przytoczył znajomy Rosjanin, że oto i tak 50 % dzieciaków chodzi do kościoła, żeby nie robić przykrości rodzicom, zdają się podzielać inni.
A co mówią sami zainteresowani?
*
jedyne_co
**
„Scenariusz mojego odejścia wydaje się wręcz banalny. Potwierdza równie gorzkie, co popularne sformułowanie: bierzmowanie było dla mnie sakramentem pożegnania z Kościołem. Tamten moment wyobrażam sobie dziś jak ziejącą pustką dziurę. Nie pozostał we mnie żaden znaczący obraz, słowo, emocja.
*
Poza ręką świadka położoną na ramieniu nie potrafię przywołać innego znaku. Nie wiem, czy coś Bogu obiecywałem – może przysięgałem – ani czy do czegoś się zobowiązałem. Nie pamiętam nawet, który biskup mnie bierzmował. Jedno wątpliwości nie ulega – następny raz do spowiedzi i Komunii przystąpiłem po jedenastu latach…
*
Przyczyn tąpnięcia było kilka, ale generalna diagnoza znowu wydaje mi się dość powszechna, dlatego też opowieść ta dotyczy nie tyle mnie, ile ogólnego problemu, z którym przychodzi borykać się zarówno zagubionemu grzesznikowi, jak i wspólnocie Kościoła, którą ów grzesznik opuszcza.
Brzmi ona: skarbu w glinianym naczyniu często nie udaje się przenieść ze świata dzieciństwa do dorosłości. Rozbite skorupy trafiają na wysypisko rzeczy zdziecinniałych, bo Msza pozostała na poziomie obowiązku, a nie przepoczwarzyła się w świadomą potrzebę. Spowiedź wydawała się jednym z narzędzi opresji i ręcznego sterowania, od których koniecznie trzeba się uwolnić. Modlitwa nie wyrosła z krótkich spodenek wieczornego paciorka. Nic zatem dziwnego, że bierzmowanie przeżywa się jak szkolną akademię. Zresztą i tak czułem się lepszy od innych – większość kandydatów nie znała „Ojcze nasz”, a przez Credo przebrnęło zaledwie dwóch ministrantów…” / Ósmy sakrament TP 26.01.2010 – fragment/
**
Czerwone indeksy bierzmowanych na chwilę powstrzymują erozję – problem będzie widoczny w tych parafiach, w których przygotowanie do sakramentu bierzmowania będzie odbywało się rzadziej, niż co rok. Widać gołym okiem, że w dobie szalonego tempa życia i Google tradycyjne metody przekazywania wiary już nie skutkują i być może, dlatego tegoroczne rekolekcje do młodych mieli wygłosić klerycy – równie młodzi i mówiący językiem młodych z wykorzystaniem laptopów i bimerów, ubarwiając przekaz słowny prezentacją.
W części naszych parafii nie bardzo wiadomo, co z młodzieżą zrobić?
Nie można nikogo uszczęśliwić na siłę, ale można próbować - jak?
- Metodą, która sprawdza się od lat jest oddziaływanie na młodych przez młodych. W tej sytuacji nie powinno nikogo dziwić, że nowy gospodarz konkatedry na Kamionku w jednym z wywiadów stwierdził, że jak tylko trochę się ogranie przy remoncie od razu powołuje do życia Ruch Światło i Życie.
Każda edycja przygotowania do bierzmowania powinna być próbą powołania kolejnej grupy inicjatywnej młodych ludzi, aby ci poczuli się w kościele, jak w domu. Aby będąc w Kościele rozumieli znaki, zaczynając od tych najprostszych jak znak krzyża, który nie zawsze idzie w parze z wodą święconą spadającą z kropidła, poprzez istotę znaku pokoju i na Komunii św. skończywszy. Tym bardziej, że trwające prace Kurii rzymskiej mogą wiele zmienić w kształcie Mszy św. wprowadzonej przez Pawła VI w 1970 roku i będącej owocem II Soboru.
**
Co może czekać liturgię już wkrótce?
*
CELEBRACJA
kapłan będzie miał mniej swobody wobec nakazów Mszału;
Komunia św. tylko do ust;
niektóre elementy Mszy po łacinie.
*
MODLITWA
kapłan będzie zwrócony bądź tyłem do wiernych (symbolicznie – ku wschodowi) bądź przodem, lecz ku stojącemu na środku ołtarza krzyżowi;
nie wiadomo, czy będziemy się modlić o nawrócenie żydów i „bałwochwalców”, jak w liturgii trydenckiej.
*
ADORACJA
ma wyrażać się przez piękno muzyki i naczyń liturgicznych;
kapłan powinien szczególnie dbać o gesty, sposób głoszenia Słowa Bożego i odpowiednie szaty liturgiczne – więcej chwil milczenia.
*
WIERNI
ich rola ma się ograniczyć do modlitwy w skupieniu;
nie muszą rozumieć wszystkich treści;
będą przyjmować komunię tylko na kolanach
/TP wydanie internetowe 2.02,2010/
*
A swoją drogą, chyba nikt do tej pory nie odważył się przyjąć Komunii na rękę:(.
**
Czy te zmiany, jeśli uda się je wprowadzić, zatrzymają młodych w Kościele?
Może warto również przyjrzeć się samej oprawie – młodzi Anglicy, ale już dorośli mężczyźni zapytani, dlaczego nie chodzą do kościoła ze szczerością odpowiadają, że kobietę można kochać, mężczyznę szanować, a jeśli tak to jakoś nie mogą śpiewać tych pieśni „ o mój słodki Jezu” i może coś w tym jest?
Nie tylko młodzież zmienia środowiska, zmieniają je również nasi duszpasterze.
A każda zmiana powinna pociągać za sobą również zmianę podejścia do charakteru parafii, jej przekroju społecznego, oczekiwań. Metody, które sprawdzają się na tradycyjnej polskiej wsi, rzadko, kiedy sprawdzą się w dużym mieście.
*
Wigilia Paschalna to monumentalne przedsięwzięcie – nie łatwo jest podnieść w tym dniu kościół (w tym wypadku - budowlę) do góry.
Niektórym się to udaje i tak zapewne będzie dzisiejszego wieczora w Falenicy :-).
M.in. za sprawą tej pieśni – gdzie nowoczesność miesza się z tradycją …
*
moc
*
Zdjęcie: Pieta - Michał Anioł