Stało się już tradycją, że pierwsza kolęda nowego proboszcza ma nie tylko na celu poznanie swoich wiernych, ale również ma ona pomóc w wysondowaniu zmian, jakich oczekują wierni i jakich oczekiwałby sam duszpasterz.
Mając świadomość, że w przypadku osiedla pozbawionego innych „integratorów” społeczności niż KK Aleksandrów i parafię, musimy pomóc ks. Wiesławowi i przedstawiamy wypadkową uwag i propozycji wszystkich zainteresowanych…
**
Czwarta Msza św.
*
Już 21 lutego, w pierwszą niedzielę tegorocznego Wielkiego Postu będzie miała miejsce inauguracja Mszy św. o godz. 18.00. „Uruchomienie” tej godziny jest odpowiedzią na postulaty tych z nas, którzy chcieliby mieć alternatywę innego zaplanowania niedzieli i nie musieliby tułać się po innych kościołach w godzinach późno popołudniowych.
Z upływem czasu wieczorna Eucharystia ma nabrać swoistego, młodzieżowego charakteru, co może być dodatkowym atutem dla wszystkich poszukujących pewnej personalizacji.
I co tu dużo mówić – ta zmiana to również zmiana charakteru niedzielnych popołudni dla samego ks. proboszcza.
**
Powiedz „tak”
*
W dobie związków partnerskich i związków niesakramentalnych, ks. Wiesław wystąpił z propozycją, aby ci wszyscy z nas, którzy nawet się nie obejrzeli, jak często w stanie nieustalonym przeżyli wspólnie już kilka lub nawet kilkanaście lat, mogli przy zachowaniu dyskrecji, biorąc Stwórcę na świadka powiedzieć sobie - „tak”.
Formalności mają być ograniczone do niezbędnego minimum – żadnych „zapowiedzi”, nauki małżeńskie w pigułce ( trudno egzaminować praktyków).
Wymagane dokumenty to: aktualny odpis metryki chrztu ( z parafii, gdzie byliśmy chrzczeni) i odpis aktu ślubu, lub tylko to pierwsze, jeśli mówimy tu o związkach partnerskich.
Umawiać się możemy telefonicznie ( telefon podany jest na drzwiach kościoła i plebanii).
**
„Krioterapia” - przyjemniejsza
*
Ponad 7.000 złotych kosztowało wykonanie obić siedzeń ławek stacjonarnych i przenośnych zielonym suknem, co powinno chociaż odrobinę złagodzić dyskomfort zimnego kościoła. Docelowo planowane jest wykonanie instalacji „co” również dla górnego kościoła, który po raz pierwszy służy nam, jako kościół całoroczny. Dużo zależeć będzie od zebranych środków w czasie tegorocznej kolędy. W przypadku wystąpienia różnicy „na minus” możemy być pewni komunikatu rady parafialnej.
W przyszłości kościoły dolny i górny mogłyby być wykorzystywane niezależnie – np. w dolnym mogłyby mieć miejsce msze adresowane tylko i wyłącznie do dzieci, mogłyby mieć tam miejsce spotkania i odczyty grup świeckich itp.
**
Schody do nieba
*
Starsi mieszkańcy Aleksandrowa o schodach do górnego kościoła zwykli mówić, że im są starsi, tym tych schodów jest więcej. Schody stanowią utrudnienie dla wózków dziecięcych i inwalidzkich, stąd też, gdy tylko pogoda pozwoli na rozpoczęcie prac ruszy budowa podjazdu - pochylni, co powinno skutecznie podnieść komfort odwiedzin aleksandrowskiej świątyni przez rodziców z małymi dziećmi i osoby niepełnosprawne.
**
Wikariusz? – Jeszcze nie teraz
*
Parafia w Aleksandrowie liczy teoretycznie 2000 „dusz”, ale w praktyce liczba ta sprowadza się do ok. 500 osób uczęszczających regularnie do kościoła. Brak szkoły to dodatkowa przeszkoda – konkordat wprowadził lekcję religii do szkół, pozwalając na zapewnienie stałego źródła dochodu wszystkim uczącym katechetom, w tym księżom.
Stąd mniejszą przeszkodą jest jednoosobowa plebania ( wyjmowanie mieszkań z niekrępującym wejściem nie należało w przeszłości do rzadkości) – podstawową pozostaje - mała ilość wiernych i nasza hojność. Kościół w Polsce podchodzi do systemu opodatkowania wiernych, jaki na przykład ma miejsce w Niemczech z rezerwą.
Co roku z kościołów – ewangelickiego i katolickiego, odchodzi ponad 100 tys. wiernych nie chcąc płacić podatku.
Szkoła lub wzrost liczby mieszkańców do 4 – 5 tysięcy będą mogły tę sytuację zmienić.