Co jest najlepsze na jesienną smutę i depresję?
Najlepsze jest obcowanie z kulturą. A jeśli tak to warto pomyśleć o wizycie w teatrze Ateneum ( oj, nie będzie to łatwe), aby np. w niedzielne popołudnie ( o 16.00) udać się na wczesną „ Kolację dla głupca”. W rolach głównych rewelacyjny Krzysztof Tyniec i nie mniej dobry Piotr Fronczewski. Komedia tak dobra, jakich mało w stołecznych teatrach i zapewne niedługo okaże się, że będzie kolejne jubileuszowe przedstawienie ( 600 –tne!). Nie łatwo o bilety i o dziwo nie łatwo też o miejsce parkingowe, a jednak warto. Kiedy następne „wyjście”? - Już na Sylwestra. Kto o tym myśli niech się pospieszy. Będzie drogo, tym bardziej, że trwają zakusy, aby miasto przestało dokładać do każdego biletu … 400 złotych.