Po co się spieszysz, po co się spieszysz
Przecież do końca życia mamy na to czas!
Aby być sobą
Aby być sobą jeszcze
Aby być sobą
Aby być sobą wreszcie
Chciałbym być sobą
Chciałbym być sobą wreszcie
Chciałbym być sobą
Chciałbym być sobą jeszcze
**
Tak było wczoraj s Sali Kongresowej. Starsi panowie i panie, często ze swoimi nastoletnimi dzieciakami na słowa tej piosenki Perfectu wstali z wytartych, czerwonych foteli i śpiewali razem ze starszym panem – Grzegorzem Markowskim. Ale jak to zauważył „Niedźwiedź” – Marek Niedźwiecki prowadzący koncert „Perfect symfonicznie” ( grała orkiestra PR), Markowskiego „zima się nie ima”. To prawda, że Perfect odcina cały czas kupony od przebojów już prawie trzydziestoletnich, ale trzeba tu dodać – ponadczasowych. Panowie robią swoje i grają rocka, który nie jest dziś już tak chętnie kupowany jak dawniej.
Zarówno Niedźwiecki jak też Markowski podkreślali, że występy w Sali Kongresowej dla Perfectu, którego występy w tym miejscu poprzedziły występy: Rolling Stones i Animals, oraz pomysł koncertu wraz z orkiestrą symfoniczną, który udał się tylko w przypadku takich wielkich sław, jak Deep Purple i Procol Harum przenosi Perfect do historii tego miejsca i muzyki.
Kto nie widział niech żałuje, ale od wczoraj można kupić płytę DVD z podobnego koncertu zarejestrowanego we Wrocławiu, w kwietniu tego roku. A w przyszłym roku nasz sąsiad z Józefowa będzie świętował wraz z zespołem 30 lecie istnienia Perfectu.
*
A tu jeszcze z Zb. Hołdysem / 1983
perfect
*
Zdjęcie pochodzi z muzyka.interia.pl