To kolejny post naszego wirtualnego komentatora Rycha.
Rychu tym razem pochyla się nad ogłoszoną właśnie żałobą narodową.
Dlaczego ogłoszono ją dopiero w poniedziałek, trzy dni po wybuchu metanu w śląskiej kopalni?
**
Zaraz po ujawnieniu przez media i stosowne organy skali tragedii górniczej w kopalni „Wujek – Śląsk” p. Prezydent zapowiedział ogłoszenie żałoby narodowej, a p. Premier oświadczył, że złoży swój podpis pod wnioskiem p. Prezydenta.
Kanał informacyjny TVN 24 poświęcił najlepszy czas antenowy na przybliżenie ogółowi Polaków wypadku, jaki miał miejsce w Rudzie Śląskiej. Telewidzowie mogli zobaczyć p. Premiera, który otoczony przez innych polityków długo przemawiał bez kartki budząc w ten sposób niekłamany podziw. Zapewne w tym czasie Kancelaria p. Prezydenta przygotowywała pismo w sprawie żałoby. Kiedy ją ogłosić? – Zastanawiali się kancelaryjni urzędnicy.
Może już w sobotę, a może w niedzielę?
Nie, szkoda mas i iwentów dlań przygotowanych na ciepły i słoneczny weekend.
W końcu jedni mieli bawić się na dożynkach, inni brać udział w święcie piwa.
Tak, żałoba i flagi opuszczone do połowy masztu to byłby cios dla organizatorów Gali zawodowego boksu w pobliskim Józefowie. Nie mogłyby się odbyć uroczyste obchody święta komunikacji zbiorowej w ramach tzw. dnia bez samochodu.
Żałoba może poczekać…Poniedziałek od 6.00 rano – taka była ostateczna decyzja i bardzo dobrze. W końcu - poniedziałek to dzień martwego handlu, zamkniętych teatrów i generalnie dość przykry dzień dla wszystkich żyjących z pracy…
Radio gra, jak co dzień - nie smutniej niż zwykle. Niektórzy, być może po lekturze
„ Doktryny szoku” proponują zamykanie nierentownych kopalń i prywatyzację pozostałych.
Jednak cały czas 100 tys. ludzi trudni się wydobywaniem węgla w naszym kraju, a każdy przyjazd ich delegacji do stolicy na manifestację stawia stołeczną Policję na baczność.
…A może rzeczywiście poniedziałek to dobry dzień na smutek?
– Wszak do górników dołączyli jeszcze zabici na polskich drogach w czasie weekendu. Mieli może tylko miej szczęścia – nie zginęli w jednym miejscu.
Może warto pomyśleć w trakcie tej żałoby, że mówiąc „nie” elektrowniom atomowym chcemy, aby górnicy nadal wydobywali węgiel - z coraz to głębszych i coraz bardziej zagazowanych pokładów, bo jak dotąd nasza energetyka na węglu stoi.
*
Rychu